Dry Wind /
Vento Seco

Kłopot z odtwarzaniem

Sprawdź połączenie z internetem i spróbuj ponownie.

Zobacz wskazówki i pomoc

Zainstaluj Adobe Flash

Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.

Kliknij aby pobrać

Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.

Dry Wind /
Vento Seco

Ocena: 3.4 / 5 (306 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   niesamowity, oniryczny klimat i świetna ścieżka dźwiękowa
  •   gejowskie fantazje i fetysze oświetlone neonowym światłem
  •   premierowo zaprezentowany na festiwalu Berlinale

Opis

Sandro Karnas (Leandro Faria Lelo) mieszka w gorącym i suchym stanie Goia w Brazylii. Jego monotonne życie wypełnia rutyna. Pracuje w fabryce nawozów, czasami idzie na basen, gra w piłkę nożną, układa puzzle i uprawia niezobowiązujący seks ze swoim współpracownikiem Ricardo (Allan Jacinto Santana). Małomiasteczkową nudę przerywa pojawienie się Maicona, przystojniaka wyciągniętego żywcem ze szkiców Toma of Finland.

W Dry Wind znaleźć można estetyczne nawiązania do innego filmu Daniela Nolasco dostępnego na Outfilmie - Mr. Leather.

Obrazki

Komentarze

U waga komentarz zawiera…

Uwaga komentarz zawiera spojler .No No kolejny film dla fetyszystów, główny bohater filmu zawieszony pomiędzy swoimi sennymi fantazjami a rzeczywistością czyli nagłym zainteresowaniem nowym pracownikiem firmy, Najlepsza scena chyba przesłuchanie przez policjanta , no i te skórzane spodnie i wystrzał na końcu . Niezłe sceny sexu szczególnie w lesie, Najbardziej niezrozumiała scena gdy w klubie master oddaje mu swojego slave i zestaw fetyszystów Toma of Finland , trochę przypomina mi Ostatnią wieczerzę , nie wiem dlaczego mam takie skojarzenie . Ten film to taki wybuch pragnień 45 latka , nowa osoba wywołuje w głównym bohaterze wybuch fantazji . Dobry, i inny niż inne rozmansidła , choć dla fanów mocniejszych wrażeń . Na wielki plus dla Outfilma JEST TO WERSJA UNCENSORED , inna niż na Amazon Prime czyli 1 godzina i 50 minut a nie 1,44 , wiecej harcorowych scen czyli lizanie dupy w lesie w pierwszym sexie , kowboj i slave po Ostatniej wieczerzy w klubie , wymiana spermy po obciągu w wesołym miasteczku , Film dzięki temu wydaje się bardziej perwersyjny ale na plus.

Rzeczywistość podstrzałego geja, depresyjny. Dobry film, świetne aktorstwo. Można, ale nie trzeba.

Po raz kolejny napiszę to samo - Brazylia i Argentyna są obok siebie ale ich branżowe dokonania filmowe dzieli przepaść. I to pod każdym względem- czy to scenariuszowym, czy to aktorskim, czy realizacyjnym. Daleko tu do umiejętności takiego np. Marco Bergera z jego urokliwym sposobem opowiadania historii, wysmakowanymi ujęciami czy też talentem do pięknego i zmysłowego ale nie wulgarnego ukazywania scen intymnych. Tu mamy ledwie zarys fabuły, który czyni zupełnie niezrozumiałym postępowanie i motywację głównego bohatera oraz dialogi które zupełnie nic nie wnoszą do historii. Przeplatanie jawy i snu, którym zazwyczaj da się coś dopowiedzieć wprowadzają jeszcze większy chaos. No i na koniec najgorsze - sceny seksu jakby żywcem wyjęte z hard corowego pornosa dla skórzaków z całym mięchem - w dwóch momentach miałem ochotę rzygnąć. Brakowało tylko fistowania. No cóż - rzecz gustu. Nie moje klimaty. Zakończenie też rozczarowujące i do przewidzenia. Na plus sporo brazylijskich ciach, chętnie pokazujących swoje walory. I tylko za to 3 gwiazdki, bo wracać tu nie będę.

Niesamowity w swoim rodzaju koktajl: sporo socjalistycznego produkcyjniaka, do tego szczypta poezji, parę kropel erotyki, wzbogacony o nutkę porno. Nie wiem, czy pije się go na zimno czy powinien być podgrzany. O gustach i smakach się nie dyskutuje, więc wypijam go jednym haustem. No! A teraz mogę napić się czegoś innego...

Dobry, ciekawy i inny film. Mocne akcenty. Smutek życia starszego geja fetyszysty, który nagle spotyka młodszego i sobie podobnego faceta i nie umie tego ogarnąć. Dlaczego tyle w nim lęku? Pokolenie gejów 45+ latków - może ostatnie zagubione, smutne, niezrealizowane, zamknięte i przestraszone sobą .

Nuda,nuda,nuda. Statek osiadł na mieliźnie .Dla psedointelektualnych juz nie pseudo onanistów.

Ni to pornos ni to film fabularny (zresztą właściwie bez fabuły) z życia klasy robotniczej. I przeraźliwie NUDNY. STANOWCZO NIE POLECAM

Jedyne co fajne w tym filmie to Maicon - farbowany blondyn (Rafael Teophilo), mega ciacho :)
Ale ogólnie film spoko, do obejrzenia

Porno dla misiów, skórzaków, fanów misiów, fanów świństw BDSM i obrońców misiów.
Dla reszty film zapewne zbyt mało ciekawy.

Taki sobie, trochę abstrakcyjny, trochę może za dosłowny i wulgarny....a może rzeczywiście taki miał być....?

Zobacz także