Końcówka przecudowna.
Ten film to słodycz.

Przepiękny!

Jeden z najlepszych filmów jakie tu widziałem. Przepiękni, wyjątkowi aktorzy, piękna scenografia, nawiązania do sztuki, substancji psychoaktywnych, przygodnego seksu, zaburzeń psychicznych. To wszystko pozwoliło mi się zidentyfikować i wczuć. A same zabiegi które powodują zawiłość filmu i wszystkie te graficzne i dźwiękowe glicze to technika którą bardzo cenię w sztuce. Niech ten film zostanie tu jak najdłużej a najlepiej - niech będzie promowany.

Film jest spoko. Ale to najwięcej co mogę powiedzieć. Naprawdę chciałem by mi się spodobał bo obrazy są piękne, ujęcia miłe dla oczu, wszystko w pokojowej atmosferze. Sam pomysł, scenariusz, główny problem jest ciekawym materiałem (oczywiście kiedy wreszcie się pojawi po szybkim, cukierkowatym i łatwym wejściu w 'związek'). Wszystkie kryzysowe sytuacje zrobione są jednak tylko dla utrzymania sztucznego napięcia.

Jestem już jakiś czas po filmie, a on nadal do mnie wraca. Trudny społecznie temat na tle niebanalnej relacji. Wspaniali aktorzy, filmowi udało się w trudnych i wymagających sytuacjach okazać naturalność co dało super balans, brak przesadzenia. Ostatnie sceny zabijają intensywnością i uwolnieniem wszystkiego co przez cały film było tylko ukryte w atmosferze niepewności. Daje do myślenia, porusza współczucie...

Z początku dziwiła mnie trochę ta sielska atmosfera, później się przyzwyczaiłem. Film ogólnie jest beztroski i słodki (czasem zbyt przesłodzony). Zdecydowanie pokazuje te rzadsze podejście do uświadamiania siebie o swojej odmienności - mimo, że jakaś tam walka wewnętrzna była i bywało ciężko, to film tego nie oddawał, przez co przyszło to wszystko łatwo i bez przykrości dla bohatera. Ale nie musi to być koniecznie złe. Film po prostu ma taką koncepcję - większość jest tam jest po prostu beztroska i piękna - urodziwi chłopcy, ciekawy charakter ojca, dosyć wyszukane momentami sceny.