Jess & James

Nie wystarczy ustawić pary lalusiów na tle ładnych pejzaży z myślą o nagrodach na festiwalach filmów gejowskich. Zabrako wciągającego wątku. Drugi kiepski argentyński film wśród dziesiątek dobrych. Muzyka akurat najlepsza.

Mój najlepszy przyjaciel

Jak to często w kinie argentyńskim, wątek sięga drugiego dna. Tylko trzeba tego doczekać i to dojrzeć. Za to 4*. Brawo też dla tego, kto znalazł blondyna grającego Lorenza: niezły aktor. W końcu to naturszczyk. Świetne zdjęcia.

Solo

Ha ha ha! Parafrazując słowa Gombrowicza o Sienkiewiczu: pierwszorzędne kino trzeciorzędne. Lepiej chyba się ujarać przed obejrzeniem, przynajmniej ubaw jakiś z tego będzie.

Łowca

Cięższa waga niż trzy inne znane mi filmy M.Bergera. Dobre. Kino argentyńskie jak zwykle nie zawodzi.