Zakończenie mnie zaskoczyło. Wręcz myślałem, że będzie ciąg dalszy... a tu taki koniec.. i to jeszcze inny niż oczekiwałem (. myślałem, że wyjadą w trójkę, albo w dwójkę - Aaron i Szajdzi czy jak mu tam)
Sam film w sobie mógłby być zdecydowanie krótszy, w pewnych momentach ciągnął się...jednak ogólnie gdzieś miał w sobie jakieś emocje, szczególnie, że możemy podobnych sytuacji ujrzeć "na swoim podwórku".
Mario
Nawet dobry film. Jednak mógłby być krótszy, szczególnie te wejście za długie. Ale był wart obejrzenia.
Pieśń Orfeusza
Gdyby nie Ci przystojni aktorzy, to film byłby totalnie nudny. A tak to jeszcze troszkę fantazji wpadło po drodze. Taka historyjka "leci sobie życie, zaczyna się nowe życie i kończy (nie)happy-endem". Obejrzeć raz mimo to spoko, dla widoków, Herkulesa i mięśni 😊
Haha miałem takie same odczucia, szczególnie, jak doszło do tego Herkulesa. Kiedy mówił na początku, to ten język angielski taki "a bit", a potem jak zaczął rzucać śliwkami z rękawa, to ja się nawet zgubiłem 😅
Morskie opowieści
Film bardzo nudny. Czekałem, aż się skończy.... Taki nijaki.
Od początku do końca
Sama historia w sobie jest dość płytka i przekolorowana. Zaczął się wątek o pewnych obawach co do relacji między chłopcami i nagle obojga rodziców zmarło... i już tu przedstawiana jest relacja dorosłych facetów. Tak samo wszelkie inne poboczne akcje... zaczynały się i nagle kończyły, bez żadnego echa. Dodatkowo koniec taki z d*py. Ogólnie słabe.
Kraina burz
Zakończenie mnie zaskoczyło. Wręcz myślałem, że będzie ciąg dalszy... a tu taki koniec.. i to jeszcze inny niż oczekiwałem (. myślałem, że wyjadą w trójkę, albo w dwójkę - Aaron i Szajdzi czy jak mu tam)
Sam film w sobie mógłby być zdecydowanie krótszy, w pewnych momentach ciągnął się...jednak ogólnie gdzieś miał w sobie jakieś emocje, szczególnie, że możemy podobnych sytuacji ujrzeć "na swoim podwórku".
Mario
Nawet dobry film. Jednak mógłby być krótszy, szczególnie te wejście za długie. Ale był wart obejrzenia.
Pieśń Orfeusza
Gdyby nie Ci przystojni aktorzy, to film byłby totalnie nudny. A tak to jeszcze troszkę fantazji wpadło po drodze. Taka historyjka "leci sobie życie, zaczyna się nowe życie i kończy (nie)happy-endem". Obejrzeć raz mimo to spoko, dla widoków, Herkulesa i mięśni 😊
Haha miałem takie same odczucia, szczególnie, jak doszło do tego Herkulesa. Kiedy mówił na początku, to ten język angielski taki "a bit", a potem jak zaczął rzucać śliwkami z rękawa, to ja się nawet zgubiłem 😅
Morskie opowieści
Film bardzo nudny. Czekałem, aż się skończy.... Taki nijaki.
Od początku do końca
Sama historia w sobie jest dość płytka i przekolorowana. Zaczął się wątek o pewnych obawach co do relacji między chłopcami i nagle obojga rodziców zmarło... i już tu przedstawiana jest relacja dorosłych facetów. Tak samo wszelkie inne poboczne akcje... zaczynały się i nagle kończyły, bez żadnego echa. Dodatkowo koniec taki z d*py. Ogólnie słabe.