Pornomelancholia
/
Pornomelancolía
Zainstaluj Adobe Flash
Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.
Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć
listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.
Pornomelancholia
/
Pornomelancolía
- prosto z kin na Outfilmie
- połączenie dokumentu z fikcją
- najlepsze zdjęcia na festiwalu w San Sebastian
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Lalo Santos jest meksykańskim gwiazdorem porno. Ma 220 000 followersów na Twitterze, którym udostępnia swoje nagie zdjęcia i amatorskie filmy. Żeby poprawić stan swoich finansów zatrudnia się przy produkcji pełnometrażowego filmu dla dorosłych, w którym ma zagrać Emiliana Zapatę, przywódcę rewolucji z 1911 roku.
„Pornomelancholia” łączy w sobie dokument z fikcją. Argentyński reżyser Manuel Abramovich zadaje w nim pytania o „granice intymności w czasach, kiedy powszechnie wystawiamy na pokaz to, co codzienne i subiektywne”. Film został nagrodzony na festiwalu w San Sebastian. W Polsce prezentowany był na Millennium Docs Against Gravity oraz na Outfilm Poznań Festival
Komentarze
Wytrzymałem 45 min. Resztę przewinąłem .
Nie będę tego komentował . Szkoda czasu .
Nasycony erotyką, może dlatego dobrze się to ogląda, ale niestety kiepski, chwilami ckliwy, chwilami edukacyjny, niewyrazisty i balansujący na granicy kiczu
Na pewno temat ważny. Samotność w świecie zbudowanym na seksie, autokreacji gdzieś pomiędzy sprzedażą a popytem, samotność w sieci, głód realnego oparcia, choroba, depresja i lęk.
Przeżyłem szok, kiedy dotarło do mnie, że to nie jest fabuła tylko film dokumentalny. Przedstawia życie prawdziwej osoby. Internety mówią, że Lalo Santos to znany w Meksyku aktor porno.
Film ciekawy , może nie wybitny niemniej 90 minut mija "jak z bicza strzelił" 4/5
Film na pewno ciekawy, choć kierowany do odbiorców z zupełnie innych kręgów kulturowych, dlatego może wydać się "dziwny", "powolny"... Warto było obejrzeć, bo już dużym plusem jest to, że nie jest to kolejny film dla nastolatków, ale bez przewijania nie dałbym rady.
ale chała!
Ależ sobie znalazł koleś zajęcie.Ambitne i perspektywiczne.Nic dziwnego,że można się zapłakać.Tylko co na to porno-matołki
Film o dzisiejszych czasach , o życiu w sieci, o tym że prędzej znajdziesz kogoś do sexu niż do szczerej rozmowy .
Wg mnie to film o samotności i o mało skutecznych próbach zapełnienia pustki. Główny bohater, niezależnie od tego, co robi, ma smutne oczy…
Świetny film. Obraz samotności i refleksji.
Główny Bohater ma smutne ale zachwycająco piękne oczy. Tylko częmu tak wypełnione pustką. Zasługuje na piękną i pełną uniesień Miłość. Pełną bliskości i namiętności, a nie tylko pasmo mechanicznego posuwania z brakiem rozbudzenia wszystkich stref erogennych.