Tom of Finland

Coś warte obejrzenia. Takie to życiowe, gdzie my w tych czasach myślimy że jest źle. Mając wszystko w zasięgu.
Tom nie umarł. On żyje w każdym z nas na swój sposób.
Film piękny, lekko biograficzny ale ujarzmia niespełnioną miłością i przeżyciami każdego geja.
Podobno nie wygramy tej wojny - ale kto wie?
Bez walki nie ma przegranej. A zwycięzcy też pojawiają się nagle.

Siła przyciągania

Prawdziwy, rzetelny obraz rozterki emocjonalnej głównego bohatera.
Równie dobrze mógłby być film epizodyczny z kontynuacją tego wątku.
Tylko czy byłby tak dobry jak ten? Ciężka sprawa bo poprzeczka już nie jest nisko...