Touch Me Not
/
Touch Me Not
Zainstaluj Adobe Flash
Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.
Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć
listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.
Touch Me Not
/
Touch Me Not
Bonus
Opis
Nagrodzone Złotym Niedźwiedziem na Berlinale „Touch me not” to oda do ludzkiego ciała i związanych z nim pragnień, a przede wszystkim – to wezwanie do akceptacji odmienności. Adina Pintilie testuje w swoim filmie terapeutyczny potencjał dotyku, obnażenia ciała i emocji, a towarzyszy jej w tym trójka bohaterów. Każdy z nich mierzy się przed kamerą z tym, co ich blokuje, ogranicza, przeraża. Obserwując relacje między nimi, Pintilie stawia pytania o to, jak rozumiemy "intymność", "piękno", "związki" czy "pożądanie". W czasach, w których ciała – choćby kobiet, czy niepełnosprawnych - stały się polem ideologicznej bitwy; nagość okazuje się manifestacją wolności.
„Touch me not” nie tylko dotyka tematu ciała, seksualności czy intymności, ale po prostu - dotyka. W jednej ze scen seks-couch uderza pięścią bohaterkę w klatkę piersiową i film Adiny Pintilie jest takim mocnym uderzeniem. Tylko od nas samych, od naszej relacji z własnym ciałem zależy, jak na niego zareagujemy - krzykiem, szlochem, wycofaniem, wstydem. Bohaterami „Touch Me Not” są Laura (Benson, znana m.in. z „Niebezpiecznych związków”), Tómas (Lemarquis, znany z „Nói Albinói” Dagura Káriego) i Christian (Bayerlein): dojrzała kobieta ukrywająca smutek i gniew w zatrzaśniętej skorupie ciała oraz dwóch młodych mężczyzn. Jeden całkowicie pozbawiony owłosienia, drugi cierpiący na dystrofię mięśniową, poruszający się na wózku. W rozmowie z Piotrem Czerkawskim dla Filmwebu Pintilie podkreśla jednak: „Choć wszyscy noszą w filmie te same imiona co w rzeczywistości, nie można uznać, że przedstawiają na ekranie kompletny obraz własnego ja. Co najwyżej tworzą wariacje na temat samych siebie.” Przygoda, do jakiej zaprasza ich reżyserka, a w której najważniejszą rolę odgrywa dotyk, każe nam na nowo przemyśleć kategorie: piękna, atrakcyjności, normy. Debiut młodej Rumunki to film bardzo odważny, w większości improwizowany, sytuujący się pomiędzy dokumentem, psychodramą, fabułą a performance'em. Bardziej doświadcza się go, niż ogląda. Kino rzadko w tak otwarty, dojrzały sposób zajmuje się ciałem, rzucając je na żer pornografii. Pintilie zwraca je nam, widzom, byśmy to zaniedbane, pełne wstydu ciało mogli wreszcie poczuć, zrozumieć, pokochać. - Małgorzata Sadowska dla Festiwalu Nowe Horyzonty
Przeczytajcie też, co o filmie pisze dla Outfilmu Tomek Begier. LINK
Komentarze
Trudny film o głębokich emocjach. Polecam, ale nie każdemu :)
Nudny musiałem go obejrzeć w 3 etapach.
wow
,, Wolność , to trudne zadanie ,,
Uff, skończyły się te skrzypienia i piski. Obrzydliwe nic niewarte komentarza :( 1 gwiazdka. Zdecydowanie odradzam.
Przerost formy nad treścią w stopniu niewyobrażalnym! Odradzam !