Tefia: obóz milczenia - odc. 1
/
Las noches de Tefia
Tefia: obóz milczenia - odc. 1
/
Las noches de Tefia
- Odkrywa przemilczaną historię gejów w Hiszpanii
- Połączenie brutalnej rzeczywistości z queerową wyobraźnią
- Wybitne aktorstwo i emocjonalna głębia
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Młody Airam zostaje aresztowany i trafia do obozu Tefía – brutalnego miejsca, w którym milczenie jest jedyną formą przetrwania.
Znajomy teatroman streścił serial w sposób następujący:
To serial o obozie koncentracyjnym, który między innymi dla gejów, prowadził reżim generała Franco na jednej z Wysp Kanaryjskich. Akcja rozgrywa się na trzech płaszczyznach : współczesnej, kiedy młody dziennikarz chce ujawnić prawdę o obozie, historycznej w roku 1962, kiedy trafia tam młody bohater Bambi, a warstwa trzecia to opowieści więźniów, ich wizje występów artystycznych. Wszystko precyzyjne się przenika, trochę klimatu " Pocałunku kobiety pająka", trochę " Wielkiej wolności", ale i "Śmierci i dziewczyny" . Czekam na następne odcinki .
I chyba przez ten jego entuzjastycznym odbiór miałem zbyt wysokie oczekiwania, stąd mój zachwyt jest dość umiarkowany. Zwłaszcza ta trzecia płaszczyzna, marzeniowo-artystyczna okazała się dla mnie najmniej atrakcyjna.
Wątek współczesny (początek dwudziestego pierwszego wieku) jest dla mnie najciekawszy z tej prostej przyczyny, że zdziadziałego Airama gra Jorge Perugorría, który tak cudownie się przeginał w kubańskim "Fresa y chocolate" (1993) i był tak słodki w próbach uwiedzenia młodziutkiego heteroseksualnego studenta na zakazaną literaturę, że teraz z przyjemnością oglądam aktora w każdej roli, nawet takiej jak ta tutaj, gdy już nic nie zostało z jego młodzieńczej urody.
Wątek z lat sześćdziesiątych, wizualizacja wspomnień Airama wydaje mi się ciekawy, ale chyba trochę zbyt sterylny. Jakby strona formalna, artystyczna, przejście od koloru na czarno-białe zdjęcia odebrała opowieści cały dramatyzm.