Okazje i fantazje - sezon 1 /
Patterns

Kłopot z odtwarzaniem

Sprawdź połączenie z internetem i spróbuj ponownie.

Zobacz wskazówki i pomoc

Zainstaluj Adobe Flash

Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.

Kliknij aby pobrać

Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.

Okazje i fantazje - sezon 1 /
Patterns

Ocena: 2.7 / 5 (50 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   ciekawy pomysł na wielopostaciowy serial
  •   brytyjskie przystojniaki
  •   każdy odcinek został zrealizowany w innym stylu

Opis

Wszyscy poruszamy się w wielu kręgach społecznych – przyjaciele, rodzinna, praca. Najczęściej staramy się, aby te kręgi wzajemnie się nie znały. To jednak niemożliwe.

Okazje i fantazje to brytyjski serial, w którym każdy odcinek opowiada samodzielna historię, ale wszystkie dzieją się w tym samym wszechświecie. Nawet postacie drugoplanowe w jednym odcinku mogą powrócić jako główni bohaterowie w innych odcinkach i na odwrót.

Obrazki

Komentarze

Obejrzałem 3 odcinki i uważam, że to fajna propozycja. Dla relaksu warto obejrzeć. Przystojni aktorzy, zabawne historie. Nie dajcie się zwieść negatywnym komentarzom tych, którym żaden film tu nie pasuje. Sami spróbujcie. 🙂

Luźno powiązane odcinki tak jakby SHORTS. Można obejrzeć 7 z nich ale ostatni to ... po prostu szkoda czasu.

Niewymagająca i miejscami przezabawna seria akurat na niedzielę z kacem. Dwa odcinki zbędne, ale whatever.

Obejrzałem cały pierwszy sezon ciurkiem . Nie potrafiłem się oderwać. I jestem pod nieustającym wrażeniem.
Po pierwszych 2 odcinkach chciałem napisałem napisać - jakie to zręczne, wdzięczne i niegłupie.
A przy tym jakie sympatyczne wobec młodych ludzi (choć wyłącznie chłopców płci męskiej i wyznania) i jakie ich wspierające w tych trudnych momentach.
Ale potem się zaczęło robić coraz bardziej niepokojąco. Poszczególni bohaterowie zaczęli się plątać w swoich rolach, a tym samym również ich odbiór przez nas. Na ogół zwykłych mocno pokąsanych przez los gejów i spodziewających się w filmie tylko eskapistycznej rozrywki.
Wyklęty przez któregoś z komentatorów odcinek 6. (jako zupełnie nie LGBT-owski) wydał mi się arcydziełem przeprowadzenia nowej linii konfliktu między postaciami przedtem nieznanymi . I nagle (ale wcale nie aż tak bardzo nagle) wszystko się zaczęło mieszać. Znikli gdzieś naiwnie szlachetni w swych młodocianych, nie do końca dopowiedzianych idealnych uczuciach chłopcy. Powtarzam - wciąż tylko chłopcy. To też jakaś czkawka po patriarchacie.
Rozmył się pierwotny i spodziewany klimacik życzliwego wsparcia dla chłopaków z ich pierwszymi obserwacjami swej seksualności (oby w Polsce było coś takiego natychmiast po dekapitacji Czarnka i Nowakowej) .
Zaczęła się wykwintna literacko i intelektualnie gra społecznych ról. Lub jak to woli - póz. Dotychczasowe sympatie powoli szlag trafiał. Aż wreszcie nastąpił ostatni odcinek, który mię wcisnął w fotel. To było arcydzieło. Pomieszanie wszystkich postaci z ich wypowiedziami (co ważne - biorąc pod uwagę kult filmowych cytatów z poprzedniego odcinka). Całe to zbiegowisko w swym początkowo bezładnym sporze przypominało mi żałośnie nieefektywne gaduły zbędnych rosyjskich inteligentów u Turgieniewa i Czechowa, potem ciut drapieżniejsze u Woody'ego Allena, jeszcze bardziej nadrealne u Bunuela ("Anioł zagłady") i u Sartre'a ("Przy drzwiach zamkniętych"), aż wreszcie summa u Pirandella ("6 postaci scenicznych w poszukiwaniu autora"). Wg ogólnej zasady - wszyscy w kulturze odgrywamy jakieś role, nawet nie pytając, kto je dla nas tak zapisał. Choć problemy koło tego zawsze się będą kłębiły. I nie tylko wśród gejów.
Ten serial to ponadznakomitość. Oby takich więcej.