Kanarek
/
Kanarie
Zainstaluj Adobe Flash
Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.
Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć
listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.
Kanarek
/
Kanarie
- wspaniała muzyka z lat 80
- geje w Narodowych Siłach Obronnych RPA
- historia niesamowitej drogi do akceptacji samego siebie
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Johan zostaje powołany do wojska, jednak jego talent muzyczny pozwala mu odbyć służbę jako chórzysta Kanarków. Mają oni inspirować żołnierzy poprzez swoją muzykę, jeżdżąc od jednej miejscowości do kolejnej. W trakcie dwuletniej trasy, w Johanie zaczynają się budzić uczucia do kolegi z jednostki. Chłopak zaczyna kwestionować swoją seksualność.
Musical wojenny, osadzony w homofobicznym, pełnym toksycznej męskości wojskowym środowisku, pełnym poniżania, zastraszania i dyscypliny. Jednak dzięki temu, że chłopcy biorą udział w muzycznych popisach, a nie walce na polach bitewnych, traktujemy wojsko z przymrużeniem oka.
W świecie obowiązkowego wojska, rasistowskiego reżimu i homofobii, tylko Boy George może nas uratować!
"Pełen smaku, przejmujący i precyzyjnie skonstruowany dramat muzyczny." Gary Goldstein, Los Angeles Times
"Polecam obejrzeć Kanarka. To dobrze skonstruowany film, który z mocnymi od początku do końca postaciami." Farid-ul-Haq, The GEEKiary
"Kanarek to historia miłosna. Film o odnajdywaniu indywidualizmu w świecie opresji i uniformizacji." Megan Furniss, Weekend Special
Film został oparty na prawdziwej historii.
Komentarze
Warty obejrzenia, niebanalny film o odkrywaniu i akceptacji własnej tożsamości...
Ten film trzeba obejrzeć.
Naprawdę dobry film, trochę się utożsamiałem z tym bohaterem, ale takich akcji nie odwalałem. Każdy z nad inaczej przechodzi i dojrzewa do akceptacji.
Obejrzyjcie, bo warto!
Dobry, wartościowy film. Droga do samoakceptacji nie jest prosta. Ciekawie opowiedziany z dozą lekkiego humoru i naturalności. Takich filmów jak najwięcej. Moja ocena: 7/10
Film urzekł mnie pod wieloma względami - muzycznie i fabułą. Bardzo polecam, ale pobudza do myślenia, więc nie jest to dobry wybór na lekki wieczór. Już raczej jako przyczynek do dyskusji o naszych uprzedzeniach i ich tle kulturowym. Pewnie jak bumerang powróci teoria stresu mniejszościowego.
Na marginesie dodam, że jako pierwszy wszedł Bronski Beat, a potem było już tylko lepiej, bo prym wodził Boy George.
Miłego seansu!!!
Dobry film. Wciągający i poruszający emocjonalnie. Dla mnie to powrót do przeszłości, do mojej długiej, burzliwej i pełnej zakrętów drogi do samoakceptacji, ale także do dobrej muzyki i buntowniczych lat 80-tych... Dobrych przeżyć i ciekawych refleksji...
A mnie w ogóle nie wciągnął. Nudny