Body Electric
/
Corpo Electrico
Zainstaluj Adobe Flash
Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.
Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć
listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.
Body Electric
/
Corpo Electrico
- wnikliwy portret młodych Brazylijczyków
- barwne postacie na tle pulsującego Sao Paulo
- nagroda specjalna na OutFest w Los Angeles
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Elias ma 23 lata i pracuje w fabryce odzieżowej. Chociaż bierze na siebie coraz więcej obowiązków, marzy tylko o byciu wolnym. Pewnego wieczoru wybiera się na imprezę ze znajomymi z pracy. W pełnym energii, barwnym towarzystwie otwiera się na nowe pragnienia.
"Body Electric" to portret młodego pokolenia współczesnych Brazylijczyków z niższych warstw społecznych. Przedstawia prostych ludzi, którzy wierzą, że należy pracować aby żyć, a nie żyć aby pracować i czerpią radość i energię z wzajemnej bliskości.
Zdobywca m.in. nagrody specjalnej na festiwalu OutFest w Los Angeles i na Queer Lisboa IQFF 2017, znalazł się w oficjalnej selekcji BFI Flare w Londynie i na festiwalu w Rotterdamie.
Komentarze
daję 3 tylko ze względu na to, że główny bohater to mój ideał faceta i miło było popatrzeć. film absolutnie o niczym, zmęczył mnie..
Różnorodna Brazylia. I dobrze,bo poznajemy Sao Paulo z zupełnie innej perspektywy. Główny bohater - ucieleśnienie marzeń . Jego uśmiech rozbraja. To on jest osią filmu. Elektryzujące ciało. Stąd tez trafny tytuł. Film ma pewien kontekst, dobre studium socjologiczne. Niezłe kino, daję 4.
srednie film
nudny nawet
Beznadziejnie nudny
Niezwykły w swojej zwykłości. Jeśli szukasz dramatu czy konfliktu, tu go nie ma. Ogląda się trochę jak dokument - fajnie pokazuje codzienne życie niższej klasy,a przy tym jest przyjemny dla oka. No i główny bohater faktycznie bardzo magnetyczny.
Film o wszystkim i o niczym bezpłuciowy ;)
91 minut i nadal nie wiem o czym ten film jest...
Nuda i strata czasu...
Jeden z tych filmów, że nie mogłem doczekać się końca. Cały czas liczyłem na rozwinięcie akcji , lecz film się skończył. W zasadzie to nie wiem o czym był. Podsumowując to film z serii kałuża: rozległy, płytki i mętny. Jeśli liczycie na egoztykę Brazylii to tylko migawki a reszta... coż. Dla mnie strata czasu. Jest wiel innych filmów o czymś.
film tragiczny i o niczym ;)
...z życia pewnego przygłupa co skacze sobie beztrosko z kutasa na kutasa.No i znowu projektant.Czyżby to bylo zaraźliwe?Głębia do bólu zębów.
obejrzałem, ale o czym ten film był nie potrafię powiedzieć. Taka guma do żucia dla oczu. Za to kilku na prawdę fajnych aktorów można wyhaczyć :-)
Film ok ale bez rewelacji bo po obejrzeniu zwiastuna liczyłem na cos glebszego i ciekawszego
Niezły shit. Bezfabularny, bez wątku, celu i sensu. O głównym bohaterze dowiadujemy się jedynie, że za 5 lat nigdzie siebie nie widzi, jebie wszystko co podejdzie , w pracy kradnie, a jak sie napierdoli to kończy u swojego sponsora. Nie pojadę do Brazylii
A great documentary about Brazil maquilas low-class environment mixed with the popular gay culture. A diverse and tolerant plot to tell the world that spite of poorness there is hope and freedom.
Jeżeli ktoś nigdy nie był w Brazylii i nie zna brazylijskich realiów, to może mieć trudności z rozumieniem tego filmu. Dla mnie piękny film o radości życia, wspólnym przeżywaniu i czerpaniu szczęścia, (a nie narzekaniu!:) z prostych czynności. Kwintensencja brazylijskiego społeczeństwa, gdzie prywatność nie istnieje na rzecz kolektywizmu i robieniu wszystkich rzeczy wspólnie począwszy od jedzenia po wypad do supermarketu, wspólne gotowanie. Polecam!
Kilkuwątkowy , szalona impreza co 15 minut filmu, klimat brazylijski jednak nie przypadnie dla każdego, ale neizłe ciałka trochę sexu taka pełna ocena 3
O ile pokazano dość ciekawy przekrój mieszkańców Sao Paulo, o tyle żadnych konkretnych wniosków w związku z tym nie wysnuto... Szkoda...
Urokliwy i barwny fresk o życiu młodych ludzi z klasy robotniczej w Sao Paulo. Nie do końca znam realia ale wydaje mi się, że zrobiło się tam bardziej tolerancyjnie i spokojnie. Zresztą jest t jeden z niewielu brazylijskich filmów, gdzie aktorzy nie krzyczą a mówią;). No i w środku tego wszystkiego Elias - młody, zagubiony i nie do końca wiedzący czego chce. Niby ma wszystko co trzeba - jest przystojny, pociągający, z magicznym uśmiechem i pa powodzenie. Pracuje, ma mieszkanie, stały dochód (nie bez znaczenia szczególnie w tamtej części świata) i szefową, która go lubi i mu mentoruje. I co? I czegoś tu brakuje. Elias nie do końca jest zadowolony ze swojej egzystencji. Błąka się pomiędzy znajomymi z pracy i przyjaciółmi, którzy też usiłują jakoś sobie poukładać życie. On też miał szansę ale w jego przypadku chyba zabrakło odrobiny szaleństwa, bo uczucie, zrozumienie i szacunek był.
Filmowo jest profesjonalnie i bez szarż. Brakuje mi tylko jakiejś wyraźniejszej puenty tej historii.
To coś w rodzaju filmowej fotografii brazylijskiej społeczności gejowskiej z niższych warstw zamożności. W zasadzie nie ma linii fabularnej, a mimo to wciąga i fascynuje pokazywaniem świata, który jest dla nas inny i nowy. Mocne 4 na 5.
bardzo przeciętny 3/5