Body Electric /
Corpo Electrico

Kłopot z odtwarzaniem

Sprawdź połączenie z internetem i spróbuj ponownie.

Zobacz wskazówki i pomoc

Zainstaluj Adobe Flash

Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.

Kliknij aby pobrać

Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.

Body Electric /
Corpo Electrico

Ocena: 3.0 / 5 (242 głosy)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   wnikliwy portret młodych Brazylijczyków
  •   barwne postacie na tle pulsującego Sao Paulo
  •   nagroda specjalna na OutFest w Los Angeles

Opis

Elias ma 23 lata i pracuje w fabryce odzieżowej. Chociaż bierze na siebie coraz więcej obowiązków, marzy tylko o byciu wolnym. Pewnego wieczoru wybiera się na imprezę ze znajomymi z pracy. W pełnym energii, barwnym towarzystwie otwiera się na nowe pragnienia.

"Body Electric" to portret młodego pokolenia współczesnych Brazylijczyków z niższych warstw społecznych. Przedstawia prostych ludzi, którzy wierzą, że należy pracować aby żyć, a nie żyć aby pracować i czerpią radość i energię z wzajemnej bliskości.

Zdobywca m.in. nagrody specjalnej na festiwalu OutFest w Los Angeles i na Queer Lisboa IQFF 2017, znalazł się w oficjalnej selekcji BFI Flare w Londynie i na festiwalu w Rotterdamie.

Obrazki

Komentarze

daję 3 tylko ze względu na to, że główny bohater to mój ideał faceta i miło było popatrzeć. film absolutnie o niczym, zmęczył mnie..

Różnorodna Brazylia. I dobrze,bo poznajemy Sao Paulo z zupełnie innej perspektywy. Główny bohater - ucieleśnienie marzeń . Jego uśmiech rozbraja. To on jest osią filmu. Elektryzujące ciało. Stąd tez trafny tytuł. Film ma pewien kontekst, dobre studium socjologiczne. Niezłe kino, daję 4.

Niezwykły w swojej zwykłości. Jeśli szukasz dramatu czy konfliktu, tu go nie ma. Ogląda się trochę jak dokument - fajnie pokazuje codzienne życie niższej klasy,a przy tym jest przyjemny dla oka. No i główny bohater faktycznie bardzo magnetyczny.

Jeden z tych filmów, że nie mogłem doczekać się końca. Cały czas liczyłem na rozwinięcie akcji , lecz film się skończył. W zasadzie to nie wiem o czym był. Podsumowując to film z serii kałuża: rozległy, płytki i mętny. Jeśli liczycie na egoztykę Brazylii to tylko migawki a reszta... coż. Dla mnie strata czasu. Jest wiel innych filmów o czymś.

...z życia pewnego przygłupa co skacze sobie beztrosko z kutasa na kutasa.No i znowu projektant.Czyżby to bylo zaraźliwe?Głębia do bólu zębów.

obejrzałem, ale o czym ten film był nie potrafię powiedzieć. Taka guma do żucia dla oczu. Za to kilku na prawdę fajnych aktorów można wyhaczyć :-)

Film ok ale bez rewelacji bo po obejrzeniu zwiastuna liczyłem na cos glebszego i ciekawszego

Niezły shit. Bezfabularny, bez wątku, celu i sensu. O głównym bohaterze dowiadujemy się jedynie, że za 5 lat nigdzie siebie nie widzi, jebie wszystko co podejdzie , w pracy kradnie, a jak sie napierdoli to kończy u swojego sponsora. Nie pojadę do Brazylii

A great documentary about Brazil maquilas low-class environment mixed with the popular gay culture. A diverse and tolerant plot to tell the world that spite of poorness there is hope and freedom.

Jeżeli ktoś nigdy nie był w Brazylii i nie zna brazylijskich realiów, to może mieć trudności z rozumieniem tego filmu. Dla mnie piękny film o radości życia, wspólnym przeżywaniu i czerpaniu szczęścia, (a nie narzekaniu!:) z prostych czynności. Kwintensencja brazylijskiego społeczeństwa, gdzie prywatność nie istnieje na rzecz kolektywizmu i robieniu wszystkich rzeczy wspólnie począwszy od jedzenia po wypad do supermarketu, wspólne gotowanie. Polecam!

Kilkuwątkowy , szalona impreza co 15 minut filmu, klimat brazylijski jednak nie przypadnie dla każdego, ale neizłe ciałka trochę sexu taka pełna ocena 3

O ile pokazano dość ciekawy przekrój mieszkańców Sao Paulo, o tyle żadnych konkretnych wniosków w związku z tym nie wysnuto... Szkoda...

Urokliwy i barwny fresk o życiu młodych ludzi z klasy robotniczej w Sao Paulo. Nie do końca znam realia ale wydaje mi się, że zrobiło się tam bardziej tolerancyjnie i spokojnie. Zresztą jest t jeden z niewielu brazylijskich filmów, gdzie aktorzy nie krzyczą a mówią;). No i w środku tego wszystkiego Elias - młody, zagubiony i nie do końca wiedzący czego chce. Niby ma wszystko co trzeba - jest przystojny, pociągający, z magicznym uśmiechem i pa powodzenie. Pracuje, ma mieszkanie, stały dochód (nie bez znaczenia szczególnie w tamtej części świata) i szefową, która go lubi i mu mentoruje. I co? I czegoś tu brakuje. Elias nie do końca jest zadowolony ze swojej egzystencji. Błąka się pomiędzy znajomymi z pracy i przyjaciółmi, którzy też usiłują jakoś sobie poukładać życie. On też miał szansę ale w jego przypadku chyba zabrakło odrobiny szaleństwa, bo uczucie, zrozumienie i szacunek był.
Filmowo jest profesjonalnie i bez szarż. Brakuje mi tylko jakiejś wyraźniejszej puenty tej historii.

To coś w rodzaju filmowej fotografii brazylijskiej społeczności gejowskiej z niższych warstw zamożności. W zasadzie nie ma linii fabularnej, a mimo to wciąga i fascynuje pokazywaniem świata, który jest dla nas inny i nowy. Mocne 4 na 5.