pierwsza czesc najlpsza druga juz sredia 3 wnuew dobra

Piękny, przedelikatny, o konflikcie wiary i byciu sobą. Zakończenie otwarte niesię nadzieję

Nużący i egzaltowany. W sam raz dla "bogatych ciotkek z Ameryki"

Jestem zauroczony tym filmem. Może dlatego, że 10 lat temu przyjaźniłem się z misjonarzami z Utah.
Misje wyglądają dokładnie tak jak to pokazano, a gra tych chłopaków jest bardzo naturalna.
Polecam film także tym, którzy nie mieli okazji fantazjować o pięknych misjonarzach budując na spotkaniach dyskretne napięcie seksualne.
Wyznanie przed zwierzchnikiem, monolog - pierwsza klasa.

Jak on go kochał... To było piękne.

Po obejrzeniu 1 odcinka.Jeśli uczucia i emocje RJ do Chrisa są czyste i szczere to mu wybaczam i rozgrzeszam.Jeśli jednak chcialby poobciągać i zabawić sie z innymi kolesiami - niech sie zdecyduje.Nie można mieć wszystkiego i wszystkich zadowolić.Kolesie w Stanach naprawde mają wybór.To nie polski grajdół

Kilka "dobrych" filmów na Outfilmie widziałem, ale ten wydaje się najlepszy z nich - bardzo prawdziwy i (moim zdaniem) doskonale zagrany.

Bardzo to jest zacne kino

Delikatny, realistyczny i dobrze wykonany. I super ten moment na końcu jak padły te słowa,że ,,niczego nie żałuje,że wychowany był w przekonaniu,że jest członkiem wspólnoty,itd. ''. Najlepszy moment dla mnie !

Subtelny, realny, emocjonalnie prawdziwy. Dobra historia, a dylematy związane z "wyborem" pomiędzy wiarą a spełnionym życiem dobrze wpisują się również w nasze realia.
Naturalnie zagrany, ostatnie 20 minut to mistrzostwo.

Po paru latach od genialnego "Dni ostatnie" (Latter days) pojawia się kolejny obraz pięknego uczucia w odsłonie wiary dla mnie niezrozumiałej. Film daje do myślenia, skłania do refleksji. Prawdziwe uczucia !

Bardzo dobry film.

Film jest genialny, jestem mormonem ( nie praktykujacy ) i właśnie tak to wygląda genialne ukazane

Mój komentarz po trzeciej części.

Mój komentarz po trzeciej części.

Mój komentarz po trzeciej części.

Dobry, polecam, główny bohater - brawo za postawę, by ciągle nam nie wmawiano, że za to, jacy jesteśmy mamy przepraszać i prosić o wybaczenie cały Świat!

sama historia momentami nawet skłaniała mnie do ocenienia tego filmu jako nie najgorszego... ale braki warsztatowe pozostawiają WIELE do życzenia... ocena 4,2/5 to jakieś niewiarygodne nieporozumienie. to było naprawdę ciężkie półtorej godziny....

no cóż, nie można zjeść ciastko i mieć ciastko

Co prawda nie jest to produkcja za miliony złotych, ale nie o to u chodzi. Prostota przekazu, klimat i emocjonalne rozdwojenie dają do myślenia. Tak wielu z nam nie może być do końca sobą. Film oddaje ten problem, pokazuje jak religijne wzorce odbijają się na naszej psychice i dorosłym życiu. POLECAM!!

SUPER..Polecam...Wytrzymajcie pierwsze 30 min. Potem mega się rozkręci.

Dobry film, który przejdzie do historii ze względu na swój trzytomowy rozmiar i spokojną, epicką narrację. Mimo, że głównym wątkiem jest bycie mormonem, film nie ukazuje tego zbyt głęboko (np. po filmie nie wiesz czy kworum jest ważniejsze od palika). Tłumaczenie jest niedoskonałe, na przykład tytuł The falls znaczy Upadki a nie Wyznania.

Uwielbiam tematykę wewnętrznych konfliktów i takie historie do szpiku kości prawdziwe. Niemal setki razy z nimi się spotykałem zawodowo i prywatnie. Identyczne sytuacje często zdarzają się także w katolickich seminariach duchownych również w Polsce, więc temat nie dotyczy jedynie mormonów, lecz wszystkich grup religijnych...

Przyjemne kino, oszczędne w środkach i wymowne w efektach. Stonowana, nie przesadzona gra aktorska i dobrze wyważony scenariusz. Przy okazji można zaobserwować korporacyjne zapędy zorganizowanych religii i ich wpływ na jednostki, szczególnie te zagubione i świadome braku akceptacji dla ich inności. W jeden ze scen Chris zasypia czytając "biblię zagubionych" czyli "Buszującego w zbożu" J.D. Sallingera - trudno o bardziej wymowną wskazówkę tego co będzie się dziać dalej. Piękna intymność plus nieodzowne elementy "comic relief" umieszczone ze smakiem powodują, że ogląda się to lekko i z wielką satysfakcją - w szczególności ostatnie sceny, gdzie bohater odważnie deklaruje swoje stanowisko i nie zgadza się na "upupienie" przez system. Jest też szansa na happy end co niewątpliwie działa "ku pokrzepieniu serc". Jedyny minus to kinematografia na poziomie paradokumentu (przynajmniej w porównaniu do kolejnych części) - zdjęcia wyłącznie "z rękI", dźwięk zbierany z planu w marnym miksie, który nie był w stanie wyeliminować pogłosu. Ale wybaczam bo kolejne części to już pełna "profeska":)

no fajny taki romantyczno - ....

Przepięknie i delikatnie pokazane jak czymś fałszywym jest religia. W Polsce ludzie uwikłani w katolicyzm także przeżywają takie dramaty. Nie każdemu udaje się wytrwać, nie każdemu udaje się uratować siebie z toksycznego wpływu religii, czasami dochodzi do samobójstw i również bardzo często człowiek utrwala się w autonegacji żyjąc do końca życia nie swoim życiem. Na szczęście coraz częściej ludzie odchodzą od religii i uwalniają się od jej destrukcji. Z nie jedną osobą - m.in. heteroseksualną - przyszło mi pracować nad rekonstrukcją własnej osobowości, tożsamości właśnie ze względu na szkody jakie wyrządziło religijne wychowanie w domu, a potem w zgromadzeniach i środowisku kościelnym. Polecam film każdemu!

Wspaniała lekcja życia. Bardzo dojrzała, mądra i odpowiedzialna postać głównego bohatera. W bardzo obrazowy sposób pokazana religijna hipokryzja.

Wróciłam do tego tytułu i nadal zachwyca.
Czy istnieje szansa wydania DVD?

Boję się, że zniknie i nie będę mogła do niego powrócić.

Świetny i mądry film. Po raz kolejny widać, jak źle pojęta religia może niszcząco wpływać na człowieka, na jego miłość do drugiej osoby. Co to komu przeszkadza, że dwóch mężczyzn się pokochało? Bogu na pewno to nie przeszkadza, ale przeszkadza tym wszystkim, którzy się wypowiadają w Jego imieniu, przeszkadza im, bo prawdopodobnie im samym zabrakło odwagi by się przyznać. Film warto obejrzeć!