Zatoka miłości /
Rock Haven

Zatoka miłości /
Rock Haven

Ocena: 3.6 / 5 (281 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Ciekawe podejście do konfliktu wiary i seksualności.
  •   Zabójczo przystojny Owen Alabado w roli Clifforda.
  •   Debiutancki film Davida Lewisa, reżysera i scenarzysty Longhorns.

Opis

Poruszający i prowokujący jednocześnie film o młodzieńczej miłości i konflikcie między pożądaniem a wiarą.

Brady wychowuje się w głęboko religijnej rodzinie. Matka Brady'ego zakłada szkołę katolicką w małej miejscowości na wybrzeżu, dlatego razem przeprowadzają się do Rock Haven. Brady zaprzyjaźnia się tam z Cliffordem, młodym, atrakcyjnym chłopakiem, który jest bardzo świadomy swojego ciała i seksualności. Namiętność, która rodzi się między nimi, uwypukla sprzeczności między pragnieniami i religią Brady'ego.

Obrazki

Komentarze

Pierwszy raz muszę skrytykować outfilm film z 2007 roku to już leka przesada .Rozumiem 2010 roku filmy nawet2009 ale film który ma 6 lat.

Krytyka przyjęta :/

Ale co złego jest w starszych filmach? Jeśli są dobre, ważne lub po prostu czuje się do nich sentyment?
Kiedy na rynku nowości posucha - a jesteśmy w przededniu festiwalu filmowego w Berlinie, gdzie utarło się, że rokrocznie prezentowane są najlepsze filmy LGBT - musimy posiłkować się tytułami starszymi.
Marzy nam się, by na OutFilmie był pełen przegląd kina LGBT - i nowości, i klasyki, i arcydzieła i filmy rozrywkowe - dla każdego coś innego.

Przecież to jest bardzo dobry film, a nie każdy miał okazję go obejrzeć.

Film jak najbardziej godny polecenia ;-)

Nie ważne jest, ze film jest z 2007 roku, liczy się jego przesłanie....nie rozumiem krytyki, bowiem jak można krytykować coś, co tak bardzo poucza

spokojny film....z tym ..katolicyzmem...juz widzialem inni tez...malo uczy .?

Rodzaj edukacyjny

...jak dla mnie. Mój poprzednik wspomniał o innym filmie. Pewnie ma na myśli "Modlitwa za Bobiego" (o ile dobrze pamiętam). Ten drugi kończy się mocnym choć tragicznym zakończeniem (popłakałem się kilka razy).
"Zatokę miłości" poleciłbym licealistom, w ramach etyki. Nie wiele w nim konfrontacji myśli, ale w pigułce podaje idee. Nie możliwe jest zmienić pnia drzewa rosnącego ponad 2000 lat, ale z jego owocu wyrosnąć mogą nowe i trwałe, mocą siły interpretacji, na której powstał kościół; choć uznany przez judaizm za niebezpieczną sektę w początkach jego rozwoju, to roszczą sobie prawo do tych samych korzeni.
Zachęcam to tworzenia nowego, lepszego ...

Prawda

Kościół "nie rości" sobie prawa do korzeni, ponieważ faktycznie z nich wyszedł. Święte księgi judaizmu, jak chociażby Księga Izajasza to przepowiadanie przyjścia Odkupiciela grzechów ludzkich, Mesjasza. Gdy Jezus przyszedł na świat powiedział, że nie przyszedł znieść prawo, ale je wypełnić. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jest przepowiadane przez proroków w judaistycznych księgach, którymi Kościół powstały po zmartwychwstaniu Jezusa przez Jego uczniów - żydów cały czas się żywił. Warto się wczytać w Izajasza, którego znajdziemy w Starym Testamencie (przepowiadanie i przygotowanie na przyjście Mesjasza) i w Nowym Testamencie, gdzie mowa o Nowym Przymierzu, gdzie każdy z ludzi może być zbawiony nie siłą niezliczonej ilości czynności, uczynków, gestów jak to było po grzechu pierworodnym, tylko mocą łaski wiary i pełnej ufności w Jego Miłosierdzie. Jezus był Żydem, więc nie mógł sobie rościć praw do czegoś, według czego jako człowiek żył, więcej co sam jako Bóg jeszcze w tamtych czasach "odległy" bo nieznany ustanowił, a więc Jego uczniowie i Kościół żyje tym Słowem, które Jezus jako wcielone Słowo wypełnił ostatecznie jako człowiek i Bóg. Stał się podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu... A teraz w tych czasach po Objawieniu Boga w Jezusie Chrystusie, który jako pierwszy zmartwychwstał, o czym dowodzą również historyczne źródła, najwazniejsze jest przesłanie Miłosierdzia. Zainteresowanym polecam Dzienniczek Siostry Faustyny. To ukoronowanie planu Boga wobec człowieka, który wiele razy odwracał się od Boga, a Bóg cały czas żebrze - żebrze ! miłości człowieka do Niego. Jest wszechmocny a jednocześnie spragniony miłości każdego z nas. O tym w dzienniczku...

Odrośl

Faktycznie, niefortunny dobór sformułowania "rościć sobie prawo".
Jednak obstaję przy stwierdzeniu, że kościół chrześcijański jest niechcianą odroślą korzeni judaistycznej wiary (mimo rozwiniętego ruchu ekumenicznego).

Doszukując się paraleli, zachęcam jedynie do poszukiwania nowej drogi, wbrew odrzuceniu nas (czy też potępienia naszych czynów) przez kościół katolicki i nie tylko.
Twoje przesłanie nadziei oczywiście zauważam i doceniam.
Może jest źródłem nowej drogi?...

agitka i to bezczelna wobec tylu tragedii!!!!!!!!!!!!!

Powinieneś zobaczyć film Współna sprawa i przekonać się jak twój bóg "żebrze" o miłość niewinnych dzieci ofiar AIDS.

szkoda czasu

nudny, pusty film, ma w sobie cos z taniego pornola, sam bym nakrecil lepszy iphonem......a w dodatku figuruje obok Oczu szeroko otwartych,, ktory to jest wyjatkowym filmem.

Widziałeś ten film?

Nie mogę się doczekać na Twój film. Nudny - raczej emocjonalny, dokładnie tak jak Oczy szeroko otwarte, który zresztą ma w sobie więcej erotyki. Różnica to wiek bohaterów oraz ich zobowiązania wobec wydawałoby się najbliższych ale jednak nie bliskich.

fajny

a mnie się podobał. Poprawia samopoczucie. Nie taki diabeł straszny jak o nim z ambony mówią. Polecam. Fajny jak każda bajka. Po to są bajki.. :)

To co się dzieje w tym filmie, bardzo często można spotkać, miałem to cholerne szczęście, tylko, że w moim przypadku wygrała wiara w Boga...

super

Witaj ja podobnie jak ty mam to szczecie ze mnie ten problem nie ominął jestem na rozdrożu poradz mi jak sobie z tym poradziłeś, że wygrała wiara w Boga

jak czytam komentarz, że nudny to się dziwie czego autor oczekiwał? ostrych scen łóżkowych? to nie ten gatunek... dla mnie film przyjemny i w jakiś sposób intrygujący, może w mniejszym stopniu porusza niż np. Modlitwy za Bobby'ego ale naprawde wart poświęcenia tych blisko 2 godzin. Dylematy młodej osoby mi dały do myślenia aczkolwiek nie jestem człowiekiem chodzącym co niedziela do kościoła...Kto nie zobaczy ten sie nie przekona;-D

Wszystko się rozjeżdża

Wykupiłem subskrypcje między innymi dla tego filmu, lecz wszystko się rozjeżdża. Obraz sobie, napisy sobie, dźwięk sobie...

Dzień dobry! Bardzo mi przykro - rzeczywiście, film nie odtwarzał się prawidłowo. Udało nam się jednak rozwiązać tę usterkę i już nie powinno być problemów. Bardzo dziękujemy za komentarz! Pozdrowienia, ekipa Outfilmu

Beznadziejne kino. Z "Modlitwami za Bobbyego" nawet nie można porównywać. Gra aktorska do bani. Kręcony chyba z ręki. Strata czasu... Muzyka to w ogóle jakieś nieporozumienie. Wszystko nienaturalne, przesadzone................ Tak nie wygląda życie.

dobry film, czasami pogodzenie się z tym co w nas tkwi ,nie jest takie proste. czasami trzeba stracić , żeby zyskać.

Ciepły film na wiecznie aktualny temat. Podobają mi się akcenty komediowe i przerysowana Katomamuśka o twarzy inkwizytorki z lekkim tekstem psychopatycznym;) Obaj protagonisci podaje swoje role w miarę naturalnie choć reszta obsady jest trochę drewniana. Realizacyjnie film też trąci nieco myszką, choć taki stary nie jest. Niemniej piekne wybrzeza północnej Kaliforni będą zawsze rekompensować niedociągnięcia, więc śmiało możecie oglądać w ciepłe niedzielne popołudnie zamiast "Domku na prerri" ;)

Też kiedyś byłem tak bardzo blisko Kościoła. Lepiej nie wierzyć i wyzbyć się poczucia winy...

Film z paskudną skazą. Jeżeli przedstawienie kiełkującego u czucia i namiętności między chłopcami z dwóch absolutnie różnych światów było nad wyraz przejmujące, to rozwiązanie (czy to miał być morał?) jest absolutnie do dupy. I to najdupniejszej dupy. Bo co ostatecznie wybrał
Brady, odrzucając fizyczne, ale i duchowe zauroczenie Cliffordem, przy okazji go skrajnie
krzywdząc, przybliżając się bardziej do Boga, choć niekoniecznie pod dyktando bigockiej mamusi?

Strasznie to skomplikowane, ale tak naprawdę po
prostu bzdurne.
Dwie uwagi ponadto co do komentarzy powyżej, a i
tłumaczenia:
Szkoła mamusi Brady'ego w Rock Haven nie była katolicka, tylko jakoś ekstremalnie protestancka (Brady zwraca się do kapłana per pastor).
Rock Haven to nie zatoka miłości, ale niebezpieczna, bo skalista przystań. I to chyba oddaje właściwiej znaczenie tytułu.

Religia próbuje wytworzyć w człowieku poczucie winy, we wszystkim każe widzieć głos szatana. Człowiek ma czuć się kimś złym, jeśli tylko nie postępuje zgodnie z archaicznymi poglądami starych zgredów z dawnej przeszłości, którzy - nie mogąc się pogodzić z tym, że pewne przyjemności życia, w tym miłość cielesna do młodego chłopaka - zabronili tego innym, uważając, że mają monopol na prawdę. Niestety, wiele osób dało się tym nieludzkim poglądom podporządkować... A jeśli w to wszystko wmiesza się nadmiernie kontrolująca swojego synka mamuśka, a syneczek nie może się oderwać od mamusi, to nieszczęście na całe życie jest gotowe.