Dokładnie. Nawet uwzględniając moją miłość do czasów republiki weimarskiej, nie da się tego w żaden sposób usprawiedliwić. Drugą część ratują zdjęcia, bo zwrot akcji jest śmiechu wart, a nuda wieje z ekranu - nawet jeśli twórcy chcieli wcielić w tę część jakieś większe ambicje, to szybko je porzucili.
Kraina cieni
Dokładnie. Nawet uwzględniając moją miłość do czasów republiki weimarskiej, nie da się tego w żaden sposób usprawiedliwić. Drugą część ratują zdjęcia, bo zwrot akcji jest śmiechu wart, a nuda wieje z ekranu - nawet jeśli twórcy chcieli wcielić w tę część jakieś większe ambicje, to szybko je porzucili.