Połówki
/
Knochen und Namen
Połówki
/
Knochen und Namen
- premiera na Berlinale
- codzienne (i te mniej) problemy związkowe
- historia z ogromną wrażliwością i jednocześnie humorem
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Aktor i pisarz są ze sobą już jakiś czas. Ich związek jest na tyle dojrzały, że w zasadzie mogą leżeć koło siebie w łóżku i każdy może zajmować się swoimi sprawami. Boris bierze udział w próbach do nowej wymagającej sztuki. Zbliża się niebezpiecznie do aktora, z którym ma występować, a jednocześnie zaczynają mu się mieszać emocje jego postaci z jego własnymi. W tym czasie Jonathan próbuje zdefiniować na nowo swój pisarski styl. Proces twórczy czyni go jeszcze bardziej wrażliwym na wszystko, co dzieje się wokół.
Warto obejrzeć . Zmusza do zatrzymania się i posłuchania tego , co się czuje głęboko w środku .
A mnie totalnie wynudził - szczególnie tymi statycznymi i tanimi ujęciami :(
Film jak film.
jak nie piszę komentarzy tak zostawię teraz: dno i kilo mułu, jakby były pkt na minusie to by dostał. Strata czasu i pieniędzy
super film.
Za Berlin, mój ukochany KANON Pachelbela w trakcie seksu i jego cudowną jakże ...spokojną wersję na końcu filmu!!! reszta ...bez znaczenia.
Kapitalny film, nie dla mułu intelektualnego. Polecam.
Bardzo kiepski film.
Piękny film. Warto obejrzeć, ale też posłuchać muzyki
Lubię niemieckie kino, a ten film tylko mnie utwierdza w sympatii dla kinematografii naszych zachodnich sąsiadów. Mamy tu ładną parę i ciekawie pokazany związek dwóch artystów z prozą ich wspólnego życia, dalszą rodziną w tle i pracą zawodową, która potrafi namieszać w głowie i w związku.
Dodatkowy plus za zabawną scenę z Knutem Bergerem full frontal.
Lubię niemieckie kino, a ten film tylko mnie utwierdza w sympatii dla kinematografii naszych zachodnich sąsiadów. Mamy tu ładną parę i ciekawie pokazany związek dwóch artystów z prozą ich wspólnego życia, dalszą rodziną w tle i pracą zawodową, która potrafi namieszać w głowie i w związku.
Dodatkowy plus za zabawną scenę z Knutem Bergerem full frontal.
Piękny film. Warto obejrzeć, ale też posłuchać muzyki
Bardzo kiepski film.
Kapitalny film, nie dla mułu intelektualnego. Polecam.
Za Berlin, mój ukochany KANON Pachelbela w trakcie seksu i jego cudowną jakże ...spokojną wersję na końcu filmu!!! reszta ...bez znaczenia.