Pierwszy wschód słońca
/
In Bloom

Pierwszy wschód słońca
/
In Bloom
- Współczesna opowieść o pierwszej miłości i o pierwszym rozczarowaniu.
- Wiarygodni bohaterowie, życiowa historia, głębokie i niebanalne uczucia.
- Na OutFilmie niecały miesiąc po polskiej premierze kinowej.
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Kurt i Paul są razem od dwóch lat. Każdą wolną chwilę spędzają razem, poznając się nawzajem, imprezując i kochając się. Jednak życie każdego z nich bardzo się różni. Paul pracuje w supermarkecie, Kurt sprzedaje na imprezach trawkę. Na jednej z domówek poznaje Kevina, który zaprasza go do swojego mieszkania. Kurt kocha swojego chłopaka, chce być mu wierny, ale nie przestaje myśleć o tym drugim.
W końcu związek się rozpada. Paul nie potrafi się odnaleźć jako singiel. Kurt natomiast korzysta z odzyskanej wolności. Cały czas jednak myśli o tym, co łączyło go z Paulem.
Po kilku miesiącach, na kolejnej imprezie eks-kochankowie zaczynają ze sobą spokojnie rozmawiać. Wspominają swój pierwszy pocałunek. Siedzieli wtedy wtuleni w siebie, na brzegu jeziora przy wschodzie słońca. Dla Paula był to pierwszy wschód słońca, jaki zobaczył.
Dobry film o wygasnieciu chemii u jednego z partnerow i jego delilizmie.
Jest takie określenie - "old soul" czyli człowiek, który bez względu na wiek wie co jest najważniejsze w życiu, za czym gonić a za czym się nie uganiać. I Paul niewątpliwie do takich osób należy. Kurt jest typowym przedstawicielem swojego pokolenia - ważna jest chwila, tu i teraz i nieważne co będzie potem bo przecież "mamy czas". Jak złudne jest takie myślenie widzimy w tej historii. Chemia po między ludźmi zmienia się - nic ni trwa wiecznie. Ale gdy temu towarzyszy głębsze uczucie zawsze da się odkryć coś nowego, frapującego, coś co pozwoli przetrwać kryzys i pójść dalej. Oczywiście gdy obie strony się starają. A tu klops. I mamy finał jaki mamy. Motyw z "seryjnym" mordercą młodych gejów - zupełnie od czapy i ma się tak do relacji głównych bohaterów jak pięść do nosa. Co chciał w ten sposób uzyskać scenarzysta?
Osobiście męczy mnie już oglądanie kolejnego filmu o nieco rozwydrzonych i miotających się wśród meandrów rzeczywistości młodych ludzi. Za bardzo mają "z górki", o nic już nie muszą walczyć jak poprzednie generacje, więc nie doceniają tego co mają w zasięgu ręki. Dlatego mimo sympatii do postaci Paula tylko 3 gwiazdki.
Klasyczne amerykańskie dno. Gdyby nie końcówka to nawet gwiazdki jednej bym nie dał !
fajny film oglądnąłem z przyjemnością
Fajny film polecam.
"Co nas nie zab ije to nas wzmocni":
5☆
pokazuje prawdziwe życie .Polecam film na 6
Wątek z zabójcą nieco naciągany, po ataku pewnie miało być : i żyli długo i szczęśliwie. A tak wyszło jak wyszło. Gorzki film.
Jakbym nim był, na szczęście dla mnie szybko zmądrzałem, chociaż nie wiem czy ta do końca.
Warto obejrzeć!
Bardzo ładny i życiowy film.
Film wart obejrzenia.
lubię takie filmy, zastanawiam się czy są tacy piękni duchowo geje jak Paul, spotkać kogoś takiego to wygrać życie i już tu na ziemi poczuć, że Niebo istnieje ... naprawdę
W końcu dobry film. Dobra gra aktorska, a w tych filmach to niestety rzadkość. Wszystko raczej prawdopodobne, bez naciągania, dziwnych dłużyzn. Do tego dobra muzyka, przystojni aktorzy. Każdy znajdzie w tym filmie coś dla siebie. Czy chciałbym, aby te ręce się spotkały? Nie wiem...
Uwazam ze to bardzo dobry film. Pokazuje jak skomplikowane jest zycie. Nie idealne, romantyczne ale prawdziwe. Strella byla zaskakujaca, nieznajomy znad jeziora triller a ten po prostu opowiada o naszym zyciu. W koncu cos normalnego, prawdziwego. Nawet watek seryjnego mordercy nie irytuje.
Film bardzo życiowy i naturalny, ukazuje emocje targające jego bohaterami. Sam jestem kilkanaście lat w związku. Obecnie jesteśmy na etapie raczej kiepskim :( Przez ten czas bardzo wiele się zmieniło. Motylki przekształciły się w codzienność. Mając spory bagaż doświadczeń wiem jedno, dla takiego faceta jak Paul warto wszystko...
Ten film dotyka jakieś prawdy o nas. Coś takiego jest, że często nie doceniamy tego co mamy i chcemy czegoś innego, czegoś nowego, czegoś więcej, a po niewczasie zaczynamy zdawać sobie sprawę, że źle wybraliśmy, ale nie da się cofnąć czasu. Paul jest super facetem, chciałbym mieć takiego, a wyboru Kurta nie bardzo rozumiem, Kevin nawet nie umywa się do Paula.