Od początku do końca
/
Do Começo ao Fim
Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.
Od początku do końca
/
Do Começo ao Fim
- Brazylijskie ciasteczka.
- Opowieść o idealnej miłości.
- Doskonałe zdjęcia i niezapomniane widoki.
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Historia bezwarunkowej, czystej i pięknej miłości między dwoma przyrodnimi braćmi Francisco i Thomásem. Rozgrywająca się w Rio de Janeiro akcja filmu pokazuje życie obu braci dorastających wspólnie w kochającej rodzinie. Kiedy osiągają pełnoletność, odkrywają, że miłość braterska, to nie jedyny rodzaj uczucia, który stanowi o ich nierozerwalnej więzi...
Komentarze
Fabułę filmu można by zawrzeć w zdaniu "jeden wyjechał a drugi do niego przyjechał". Film nie dotyka żadnego tabu, niczego nie rozwiązuje, nuda kompletna. Można by doszukiwać się zalet w postaci piękna krajobrazu i że aktorzy są ładni, ale naprawdę nawet na to szkoda czasu.
Generalnie film ogląda się przyjemnie, jak napisał przedmówca jakiś wielkich przełomów czy łamania tabu nie ma. Natomiast aktorzy bardzo atrakcyjni, ale co ważniejsze otrafili pokazać emocje i byli w tym bardzo naturalnie i wiarygodni. Tą miłość i namiętność widać...fabuła generalnie nie powala ale film i tak polecam.
Spłaszczony temat do granic możliwości - robiony na siłę i bardzo skrótowo. Do tego strasznie kiepski montaż !
Nie polecam.
Po prostu kiepski
Nie zgadzam się z Wami.
Jakie tabu wy chcecie łamać, co pokazywać?
Film nie dotyczy płaskiego uczucia, bzykających się kolesi,
ale miłości, która nie powinna istnieć.
Bardzo dobry film, a to że nie produkcji prosto z hollywod,
to nic nie znaczy! WART OBEJRZENIA
To film obyczajowy o miłości facetów, a nie o mitach związanych z zajściem w ciążę 16 - latek, że ma zaraz łamać jakieś tabu. Nie ma tu wzniosłych czynów czy wypowiedzi, ale nie musi być, bo to nie ten rodzaj filmu.
Film bardzo przyjemny i wart obejrzenia.
Krytycy nakreślają powiązanie do telenowel brazylijskich, nie wnikam szczegółowo, każdy ma inne zdanie.
Dla mnie film pokazuje, że w świecie homoseksualnym może istnieć prawdziwa miłość, uczucie, wrażliwość partnerów, troska. Po filmie liczę na to, że również spotka mnie takie szczęście na wieki ;)
Przyjemnie się ogląda, zwłaszcza João Gabriel Vasconcellos- niesamowity mężczyzna ;D
Taaak
Poszukiwaniem pięknej miłości zajmowały się już pokolenia dawno przed nami.
Jak na gatunek przystało romansidło bez dwóch zdań.
Jedno zastrzeżenie mam i nie ustąpię.
Ukazanie inicjacji seksualnej obojga, dopiero po śmierci matki
i w atmosferze "nagłego" zauroczenia, i nieodpartego striptisu ...
popsuło moim zdaniem śliczny ciąg miłości
grafomania w wersji video, beznadziejny i totalnie pretensjonalny, zenada, zdecydowanie odradzam
Coś w sobie ma, skłania do zastanowienia, ale jednocześnie irytuje, bo jest zupełnie niewiarygodny, poziom realistyczności przedstawianych sytuacji i problemów pasuje bardziej do serii "Eating Out", niż do filmu z jakimikolwiek ambicjami.
Z filmu wynika, że jedyny problem życiowy jaki mają ci homoseksualni bracia żyjący w jawnie kazirodczej relacji jest to, że jeden z nich musi wyjechać na 3 lata. Choć teoretycznie film śledzi ich życie od urodzenia młodszego z nich to zupełnie nie wdaje się w kwestię tego jak zaczęła się ich seksualna relacja, czy mieli jakiś problem z zaakceptowaniem uczucia łamiącego silne kulturowe tabu itd. Po prostu - zawsze byli blisko, ich mama umarła, stanęli na przeciwko siebie i każdy z nich rozebrał się sam do naga. Gotowe. Nic więcej nie trzeba wyjaśniać. Tak samo jak nie trzeba wyjaśniać kompletnie akceptującej postawy ich ojca/ojczyma. W tym filmie żaden bohater zdaje się nie przechodzić w swoim życiu żadnej przemiany czy ewolucji. Wszyscy od razu są tacy jacy mają być. To mógł być naprawdę dobry film, gdyby napisanie scenariusza nie powierzono ośmiolatkowi.
Aktorzy - i ci grający braci jako dzieci i ci grający ich jako dorosłych naprawdę dobrzy. Ci drudzy, tak jak zauważyli inni komentujący, rzeczywiście przystojni. Ale sam film jest zmarnowaną szansą.
nie chciałbym podważać opinii i argumentów... nie mniej jednak ja historię odebrałem nieco inaczej... a jeśli przemiana nie była potrzebna... bo od dziecka żywili do siebie uczucie odbiegające od braterskiej miłości... do historii podszedłem trochę przez pryzmat lektury Hotelu New Hampshire Johna Irvinga... tam sytuacja dość podobna... no ale autor książki był bardziej wymowny niż scenarzysta filmu... wtedy film robi się o tym co nieuniknione... i nie przeszkadza oderwanie od realizmu…. mamy to przecież na codzień :)
Film jest bardzo ciekawy, w niektórych momentach smutny i żeby go zrozumieć, należy skupić się na fabule ;)
Film nieskomplikowaną fabułą nie powala na kolana,aczkolwiek emanuje czystością i pięknem.Szkoda ,że brakuje rozwinięcia akcji,jakoś tak skończył się nim się na dobre zaczął,ale warto obejrzeć,mimo wszystko dobra gra,niezła scenografia i przyjemna muzyka w podkładzie.
Ładnie zrealizowana bajka. Nic więcej. Do polecenia dla szukających ukojenia i ucieczki w marzenia od otaczającego nas świata. Jeżeli ktoś lubi takie klimaty to czemu nie...
film jak dla mnie troche''''usypiajacy widza,ale cos ma w sobie,????
polecam
Nuuuda niesamowita...
a mnie się podobał...piękna historia,fajnie opowiedziana, aż zazdrość płynęła kiedy się patrzyło na to uczucie...ach...
Film o rozwoju miłości, pokazany bardzo oszczędnymi środkami.
W miarę upływu czasu widać coraz więcej oznak rozwoju uczucia. Naprawdę wart obejrzenia.
Dzięki tobie Kochanie,wiem co to znaczy miłość.
Nie wiem czy miłość dwóch braci można nazwać idealną, ale co kto lubi. Film bardzo przeciętny, nic się w nim nie dzieje, nie wiem dlaczego trwa tak długo. Powyższą historię można by pokazać w 20 minutowym filmie, a efekt byłby ten sam. Osobiście nie polecam tego jakże pięknego i wzruszającego filmu, o którym to się naczytałem w komentarzach.
Muzyka oszałamiająca. Grazie ke sei amore mio.
Mało artyzmu. Mało autentyczności. Trudno chwalić film za ładnych aktorów i zresztą słaby to byłby powód, by tym kusić do poświęcenia czasu. Jednak warto przekonać się samemu. Ja obejrzałem cały - jeśli też jesteś tylko ze sobą w czterech ścianach - obejrzyj.
Miłość? Czy tylko ja dostrzegam tu kazirodztwo (a to chyba nie jest najlepszy przykład miłości)? Film ogólnie słaby.
Powiem tak, film ciekawy i kontrowersyjny zarazem.
bardzo dobry film nuzyka tez
a jak komuś się nie podobał i był nudny to powinien przerwać oglądanie i włączyć sobie pornusa
Zbyszek
niedawno widzialem też film "Idealne Matki" - myślę, że większości się spodoba :)
poruszający, który jak dobra książka sprawi, że chętnie sięgniesz po niego raz jeszcze.
Piękny film. Mój ulubiony G zaraz po Brokeback Mountain.
Dla mnie bardzo ładnie opowiedziana historia. Dobry, ciekawy film.
średnia ocena: 4? a inne g*wna oceniacie wyżej.
Mi piace!! Molto romantico!!!
Bardzo romantyczny film. Zakochałem się.
...przede wszystkim na początek słówko do autorów opisu filmu. Jeśli jako pierwszą cechą, dzięki której film jest wg Was wart obejrzenia są: "brazylijskie ciasteczka" to tak, jak byście sami sugerowali, że w tym filmie to jest najważniejsze. Tak jednak nie jest więc jeśli mogę prosić to zmieńcie ten opis bo chyba pisał go ktoś, kto po prostu długo nie uprawiał seksu. Poza tym dorośli ludzie nie powinni chyba reagować na nagiego penisa i pośladki jak zaślinione nastoletnie szczeniaki, które dopiero co odkrywają przyjemność związaną z seksem. To nie ten rodzaj filmu, gdzie wszystko ma się kręcić wokół zgrabnych tyłków.
Co do samej fabuły to nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale chyba ci bracia mieli jedną matkę ale dwóch ojców? To nieco zmienia odbiór filmu i w pewnym sensie go uwiarygadnia bo wśród rodzeństwa z tych samych rodziców, takie uczucie (przeradzające się wręcz w obsesję) raczej nie jest zbyt częste (zadbała o to genetyka byśmy nie patrzyli pożądliwie na rodzeństwo).
Wydaje mi się również, że motyw "wielkiej rozpaczy" związanej z wyjazdem jednego z "braci" jest zbyt przesadzony. Miało się wrażenie, że zachowują się oni tak, jakby mieli się już nigdy nie zobaczyć.
Niektórzy z Was zachwycali się muzyką...cóż - moim zdaniem w tej warstwie występuje jeden motyw, który ciągle się powtarza. Nic szczególnego.
Ujął mnie za to język. Brazylijski jest tak "miękki" i tak przyjemny dla ucha, że pewnie i przekleństw słuchałoby się z przyjemnością :-)
Coś jeszcze odnośnie samego otoczenia w jakim rozgrywa się akcja. Miałem skojarzenia z kinem bollywood, które również (jak i ten film) tworzy pewien nienaturalny, przesłodzony obrazek życia w Brazylii. Myślę, że jest tu przepaść w stosunku do tego, jak w Brazylii mogłoby to wyglądać. Rozumiem jednak intencje autorów - miało być ładnie miło i przyjemnie - i to z pewnością się udało. No i z happy endem - a jakże! :-)
ten film ma w sobie cos magicznego.....
Z jednej strony rozumiem bohaterów filmu. Sam mam niesamowitego brata, z którym łączy mnie miłość (oczywiście nie ta cielesna). Zawsze mogłem na niego liczyć, niezależnie w jakim wieku byłem i w jakiej sytuacji się znalazłem.
Film przyjemny dla oka i ucha. Jak mówi Thomas, trzeba postawić świat do góry nogami żeby zrozumieć ich miłość. Polecam
Bardzo wzruszający i ciekawy film o miłości. Wątki poboczne są odrzucone. Często wracam do tej pozycji.
Zaskakująco dobry melodramat. Bohaterowie są wobec siebie bardzo czuli, a ich ich miłośc jest zrozumiała pomimo okoliczności. Natomiast wycięłabym całą pierwszą połowę, ponieważ nic nie wnosi do fabuły i jest wyjątkowo nudna oraz najmniej realistyczna ze wszystkich wątków.
Próbowałem drugi raz i nawet dotarłem do połowy, ale po scenie namiętnego pocałunku po wieści o potencjalnym rozstaniu nie dałem rady.
Rodzice rozważający przyszły seks swoich 6 i 8 letnich synów? I ta ciągła ckliwa muzyka smyczkowa...
Ujmujący film o bezwarunkowej i szczerej miłości. Pozazdrościć tylko tak silnego uczucia. Amatorzy scen łóżkowych będą zawiedzeni, bo tego filmu nie zrozumieją. Trzeba mieć więcej komórek aniżeli tylko jedną - telefon komórkowy.
Przyjemny. Bez wielkiego polotu, ale czy każdy film musi być arcydziełem?
Na duży + sposób prowadzenia historii - odkrywanie uczucia, postać matki i ojców, walka o relacje. Film nie łamie tabu, nie jest bulwersujący, bohaterowie nie muszą walczyć ze światem...ale dzięki temu jest uniwersalny. Polecam. Optymistyczne kino
szkoda , że nie można go już obejrzeć :(