Nieznajomy w Paryżu /
Bad Boy Street

Nieznajomy w Paryżu /
Bad Boy Street

Ocena: 3.5 / 5 (400 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Światowa nowość, film miał niedawną premierę w USA.
  •   Przystojny Kevin Miranda w tytułowej roli.
  •   Romans na przekór wszystkim przeciwnościom.

Opis

„Nieznajomy w Paryżu” to filmowa realizacja pięknej gejowskiej fantazji.

Claude (Yann de Monterno) wraca nad ranem do swojego mieszkania w Paryżu. Tuż przed wejściem zauważa, że na chodniku leży nieprzytomny, przystojny mężczyzna. Zabiera go do domu, kładzie w swoim łóżku, a sam zasypia na kanapie. Nieznajomy budzi się pierwszy. Nie wie, gdzie jest. Wchodzi do salonu i dostrzega śpiącego gospodarza… Claude długo nie zapomni tej pobudki ;)

Historia jednak trwa dalej. Przy śniadaniu okazuje się, że nieznajomy ma na imię Brad (Kevin Miranda) i jest amerykańskim turystą. Chyba dobrze czuje się u Claude’a. Razem zwiedzają Paryż, spędzają wspólnie kolejne noce i dni. Wszystko dzieje się jak w bajce poza tym, że Brad ma swoje sekrety. Unika ludzi, czasami musi odebrać tajemniczy telefon, od czasu do czasu znika i nie ma z nim kontaktu…

„Nieznajomy w Paryżu” to kino zrealizowane przez niezależnego amerykańskiego reżysera Todda Verowa. Trochę przypomina zderzenie kultury francuskiej i amerykańskiej przedstawione w filmie „2 dni w Paryżu”. „Nieznajomy…” to jednak obraz typowo gejowski, stworzony przez homoseksualnych twórców, koncentrujący się na męskim ciele i na uczuciu między facetami.

Obrazki

Komentarze

Średnie kino nie jest to wybitny film taki jak np.,Pod prąd'' czy Dom Chłopców mój ulubiony film .Nie jest też taki zły jak ,,Mężczyzna w kąpieli'' czy ,,Deszcz słodyczy'' dlatego ocena 3 to według mnie odpowiednia ocena.

Ojojoj… niesamowita historia

Niezależny amerykański reżyser… A za tym idzie też… niezależne drętwe aktorstwo, któremu kamera i montaż nic już nie pomoże bo filmuje i montuje ten sam niezależny amerykański chłopak-wszystko-sam-zrobię. I scenariusz też napisał sam. Całe szczęście muzyki sam już nie zrobił i dzięki temu wyszło to jej całkiem na zdrowie.

Nauki z filmu:
1. niespodzianki Twoich przyjaciółek (tzw. matek boskich od pedałów) są głupie - i to jest prawda
2. telefony vintage są do dupy - i to też jest prawda. Pamiętaj chłopaku stary (starszy) żeby być na czasie z nowinkami bo Twój nowy kochanek wyśle Ci bardzo ważną wiadomość z Ajfona i ty nie będziesz potrafił jej odczytać i świat Ci się zawali, a przede wszystkim zaczniesz pić i palić.
3. te same problemy z facetami mają kobiety, ale nie wiem jak to praktycznie wykorzystać w życiu.

Nuda nuda nuda!! nawet nie za bardzo zatem mam wenę żeby cokolwiek napisać obszerniej
We mnie nie wzbudził emocji ten obrazek z Paryża
Kilka momentów dobrej estetyki i sympatycznej atmosfery oraz wrażliwie uchwycone piękno miasta (co wszak nie jest trudne) i niezaprzeczalna uroda bohatera z USA...było by tego tak na 10 min z całości
Reszta jak na dzielnice miasta w której głownie się rozgrywa "akcja" plaska i bez ognia
Chcecie przekonajcie się sami ,polecać nie będę:)
BP

Eeej, faaajnyyy!

Ten koleś młodszy jest tak przystojny i ma tak boskie ciało, że mi się ciepło robi ;-) Ch.. tam z amatorską kamerą, mi to nie przeszkadza. Widać, że reżyser całą tą historię i cały film zrobił pod tego kolesia i WCALE mu się nie dziwię! :)

lepiej sobie odpuscic

strata czasu. Kicz, tandeta, nawet Paryz wydawal sie nudny. Jak ta cala historia. Dlaczego niektore filmy gejowskie sa az tak kiepskie? Juz wolalbym, by byl to zwykly pornol, nie zasiadlbym z oczekiwaniami............. 0 punktow. Jak dotad najslabszy fim na portalu.

Mi tam się podobał

Nie ma się co czepiać - już trailer zapowiadał, że to niski budżet i Oscara tutaj nie będzie. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, nikt w mainstreamowym filmie nie odważyłby się pokazać pewnych scen i pewnych motywów, które tylko chwytają geje.
Oglądaliśmy z przymrużeniem oka, trochę na wesoło i nie żałujemy. Jeśli natomiast ktoś potrzebuje wysokiej sztuki i rozdzierających dramatów, to nie tutaj. Bardziej polecam Zostań ze mną lub Piękno (wstrząsający film)..

I co tu pisać

Dla faceta takiego jak ja , za chwilę po 50 - historia optymistyczna i tyle .

Fajny młody aktor

Oceniłem gwiadkami najwyżej ale przyznaję nie jest górnych lotów. Ale fajni aktorzy starszy no i boski młody obaj fajni. Takie jest życie gejów jak w tym filmie. Może być;-)

toporny, ale sympatyczny

po kamerze widać, że niskobudżetowy, ale historyjka sympatyczna. Romans do poduszki.. i miłych snów. :)) Może być. Gdyby jeszcze technicy i kamera trochę popracowali to byłby w pełni profesjonalny film.. miłego oglądania

jedna gwiazdka

scenariusz może i nie jest taki ostatni, ale za to już gra aktorska, zdjęcia i reżyseria tego filmu jest poniżej tragedii obecnej w niskobudżetowych....strata czasu

A dla mnie super

Uwielbiam takie historie, dramaty. Film mi się podobał. Jest taki ciepły, spokojny, współczesny, real, prawdziwy. Jest też czym oczy nacieszyć. Ja polecam :) Z chęcią wcisnąłbym się między tymi przystojnymi panami.

:-)

film bardzo dobry i naprawdę polecam
kolesie bardzo fajni a Francuzik zwłaszcza
pozdrawiam

muzyka zagłusza wszystko

Nie przypuszczałem, że można sknocić fajny temat.
0 powodów do oglądania - aktorów widać na zdjęciach.

Dokładnie:-) - toporny, ale sympatyczny

Chropowaty realizatorsko, nakręcony w większej częsci komórką:-), aktorsko bardzo średni, ale coś jest w tym filmie. Może chodzi o to, że opowiada po raz kolejny, w nowej wersji starą bajkę o kopciuszku, którą zawsze sie dobrze ogląda. No i pan Miranda, który na fotkach nie wygląda w 1/4 nawet tak dobrze jak w filmie:-)

3 gwiazdki

tej ceny napewno wart. można zobaczyć nic głębszego w nim nie znalazłem ale film oceniam dobrze

nic więcej

Nic więcej oprócz fajnych kolesi i kilku ujęć Paryża. Straszna cyfrowo-kosmiczna muzyka, która niczego nie wnosi do filmu. Historia na krótką etiudę. Cienka bajka na dobranoc.

bajeczka

Film mógłby być świetną mydlaną bajką na dobranoc, gdyby nie miał tak koszmarnej muzyki.

dla mnie bomba

Rzadko zdarza mi się oglądać ten sam fil trzy razy , a ten tak.
Polecam !!!

Taki sobie

Francuz grający Francuza całkiem fajny, Francuz grający Amerykanina mało przekonujący, może właśnie dlatego, że aktorstwo nie najlepsze, a tu jeszcze udaje Amerykanina (mógłby wymowę dopracować, to tak od czepliwego lingwisty). Bo o filmie to nie mam dużo do powiedzenia. Nic nadzwyczajnego, ciut poniżej przeciętnej, ale da się obejrzeć.

Oj tam oj tam

Może i chropowaty, może kręcony komórką, może muzyka dominuje (choć momentami jest fajna), może gra aktorska pozostawia do życzenia, może i montaż do kitu, ale historia jak dla mnie jest super. A z doświadczenia wiem - że nie jest tylko historyjką, scenariuszem, tylko jest życiem :) I fajnie, że ktoś o tym opowiedział :)

słaby

W filmie naiwne dialogi, kiepski scenariusz i fatalna gra aktorska przeplatają się z amatorskimi zdjęciami i odrzucającą muzyką. To wybuchowe połączenie sprawia, że "Nieznajomy w Paryżu" staje się kinematograficzną pomyłką, która nie jest w stanie w najmniejszy nawet sposób wynagrodzić czasu poświęconego na jej obejrzenie.

wbrew malkontentom

Piękna bajka w dodatku z optymistycznym zakończeniem i dobrze bo życie nie zawsze musi być szare i ponure a już całkiem rozwala mnie to jak zwykli oglądacze oceniają grę aktorów jako drętwą czy drewnianą no chyba, że są zawodowymi recenzentami ale kochani proszę przynajmniej ujawnijcie się w jakim piśmie się "produkujecie"

co znaczy "zwykły oglądacz"? Nie trzeba być kucharzem by ocenić, ze zupa jest za słona a ziemniaki niedogotowane. Nie trzeba być dziennikarzem by stwierdzić, że tekst zawiera błędy merytoryczne, logiczne lub stylistyczne. Przeciętne wykształcenie humanistyczne, wrażliwość, wyobraźnia, doświadczenie i poczucie smaku pozwalają każdemu wyrobić sobie własne zdanie. Oczywiście ignorantów nie brakuje, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, chyba, że jesteś zawodowym krytykiem krytyków ;)

Mnie się film podobał. Chyba mam to szczęście, że nie oceniam filmów od technicznej strony. Historia takie jak lubię: trochę smutna, ale dająca nadzieję.

to było, delikatnie rzecz ujmując, bardzo złe... gdyby była możliwość dania pustej, spadającej gwiazdki, to taką właśnie bym zaznaczył :) a tak to ma aż jedną...

3/5. A co tam .Niech ma! Po "Zabójczo przystojnym" -powiem o nim, to fajny nawet film, i tak pozytywnie się kończy :)).

Większego gówna nie widziałem. Mega nuda

Taktowny obraz piękny w ujęciu miłosnych uniesieñ w röżnymwieku coś na kształt Tamte noce, tamte dni ,i te kwiaty....... z pewnością obejrzę raz jeszcze . Emanuje spokojem

zgadza się - bajeczny :) kremowy i cukierkowy, ale wrażeń estetycznych ciężko mu odmówić :)

Komuś się to marzyło zrobienie coś w rodzaju gejowskiego "Nothing Hill". Niezależnie (!) Czemu nie, ale.. Te dwa obozy dzieli ocean (nie)możliwości budżetowych, warsztatowych a w szczególności scenariusza, który w ogóle nie uwiarygadnia budującego się między Panami uczucia - sztuczność całej sytuacji powodowała u mnie skurcze mięśni twarzy:). Realizacja na poziomie studenckiej etiudy, drewniane aktorstwo (Kevin!) i dialogi, parę środowiskowych klisz i na koniec - jakże niegejowski - happy end. Gdyby nie uroda głównych bohaterów trudno by dotrwać do końca. Jedno jest pewne, chciałbym mieć u siebie taką ulicę, gdzie możnaby znaleźć takie Ciacha leżące na ulicy:). Sympatyczna bajeczka, szkoda że tak słabo zrealizowana i z tak dziwaczną momentami muzyką - bez wątpienia najgorszy element filmu. Mimo wszystko zapisuję w ulubionych. Pewnie się domyślacie dlaczego:)

Tak właśnie postrzegam Paryż!!! Mężczyźni, jak de Monterno!!! Kobiety, jak d'Azémar!!!

Czytelne skojarzenia z Nothing Hill. Bardzo mi przeszkadzała muzyka. Film jednak ogląda się dobrze.

Oj tam oj tam, ale niektórzy mają wymagania. Mnie zainteresowała ta komórka z lat 60-tych, może ktoś rozpoznał model? :D

Faktycznie fabuła do Dupy,ale film słodki.Przebrnęłam go tylko dla tego bo przystojniak okazał się BARDZO wrażliwym i zakochanym mężczyzną..A nie zwykłym fiutem.Dam 3/5 . Gdzieś w komentarzu przeczytałam że film jest podobny do ,,Tamte dni Tamte noce,, Nie widziałam tam żadnego podobieństwa .

Mi tam się podobał, jakaś tam historyjka fajna była :)
aktorzy przystojni, paryż w tle :)
Nie jest to kino ambitne i film bardzo wymagający, luzny przede wszystkim. Na minus praca kamery i strona techniczna ale da się to jakoś przeżyć
enjooooooy :D

Pierwsza scena to jak w słabym porniolu, myślałem że pomyliłem filmy. Na prawdę jakby mi ktoś obciągał i bym się przebudzał, to wodziłbym bezwiednie oczami po ścianach, czy popatrzał od razu na organ co się z nim wyprawia?
Drażnią mnie w filmach szczegóły niby drobnych, ale niedoróbek. Gość prowadzi firmę, czy pracuje w firmie z papierami, a więc zdaje sobie sprawę jak ważne są papiery, a podpisuje je bez czytania. To tak się dzieje u ludzi rozgarniętych? Siedzi przy biurku gdzie ma dwa monitory ustawione względem siebie pod kątem 90 stopni. Poważnie, ktoś tak pracuje mając do dyspozycji dwa monitory? Chyba dostałbym skrętu głowy i jeszcze te klawiatury przy tych monitorach. Szczegóły, ale jakże zaniżają wartość filmu, bo świadczy to, ze robił to koleś "bez gowy". Kolejne śmieszne ujęcie i dialog:
- Straszny tłum
- dobrze, że wybraliśmy balkon
na którym oni (aktorzy) siedzą sami. Na prawdę nie było jakiś statystów z ekipy filmowej, by posadzić ich tam na tym balkonie, bo to ujęcie podchodzi pod komedie z Leslie Nielsenem. Zresztą później w kinie odtworzony film, niby z aktorem pierwszego formatu, to już jakaś żenada, czy może pominąłem, że to jest ten moment kiedy należy się śmiać?
O ile początek filmu, powiedzmy, że jeszcze środek był możliwy, to końcówka była w stylu prezentacji filmu amerykańskiego.
Scenariusz bardzo mierny. Pozytywnie wypadły dialogi między głównym bohaterem, a jego przyjaciółką z kamienicy. Reszta nie powalała, a obejrzałem tu kilka niskobudżetówek i niektóre są naprawdę dobre. Tą niestety trudno do takich zaliczyć.

uważam, że to bardzo piękny film, naprawdę wart obejrzenia

Fajny klimatyczny film. Dobry podkład muzyczny aktor starszy na swój sposób sexi a Aron Brad Scott bardzo urodziwy. Film warty obejrzenia.