Końskie zaloty
/
Los agitadores

Zainstaluj Adobe Flash
Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.
Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć
listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.
Końskie zaloty
/
Los agitadores
- najnowszy film Marco Bergera
- pełny napięcia dramat
- przystojni, młodzi aktorzy
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Podczas gorącego argentyńskiego lata grupa przyjaciół spotyka się, aby cieszyć się wakacjami i baletować. Piją, ostro imprezują. Jedną z rozrywek jest robienie zdjęć i kręcenie filmików, także w sytuacjach seksualnych. Mieszanka homofobii i żartów sprawia, że pod powierzchnią dobrej zabawy zaczyna pojawiać się zazdrość i przemoc. Pokręcony trójkąt między prześladowanym gejem, tajemniczym biseksualistą i homofobem doprowadzi napięcia do granic możliwości.
Film pojawił się w sekcji Proxima Festiwalu w Karlowych Warach.
Straszne gówno . Ledwo dotrwałem do końca ,
Ja też!
nędza
Jak to jest gejowski film, to ja jestem Kleopatra. mozna sie tylko napatrzec na ladnych kolesi i ladne kutasy.
Nie no, bez przesady. W porównaniu do ostatnich filmów to jest arcydzieło. A tak serio wreszcie fabularny film który przedstawia dany temat no i jest na co popatrzeć.
To nie jest zły film. Pokazuje marną kondycję współczesnych młodych mężczyzn. Płytcy, znarkotyzowani i pozbawieni kręgosłupa moralnego płaskoziemcy.
wcale nie jest taki zły, mozna obejrzec
W sumie dobry film. Jest o czymś. Buduje napięcie. A przy okazji aktorzy atrakcyjni 😎
Zastanawiam się. Co to niby ma być?
Fajny film, tylko szkoda, że o niczym, pusty jak wydmuszka, dokładnie tak samo jak jego postaci. Szkoda czasu. Kolejna bylejakość.
To zdecyduj w końcu, fajny film czy klapa?????????????
Da się oglądać. Nie ma co marudzić.
Co za gniot 🙈 tylko facetów można sobie pooglądać 🙈
Dawniej się mówiło,że małolaty w gromadzie i bez nadzoru dostają małpiego rozumu.Teraz skretynienie dosięga byczkow w wieku mocno reprodukcyjnym i jak widać bez względu na oriętacje i pewnie nie tylko w krajach trzeciego świata
Film znakomity. Komentarze bez zrozumienia...
Zgadzam się. Film zmusza do myślenia, to dramat a nie wygłup. Trzeba oglądać ze zrozumieniem.
Kolejny bardzo dobry film Marco Begera. Jest wiele powodów do śmiechu a zakończenie jak to u w/w reysera zaskakuje.Kilka aktórów milych dla oka. Polecam ten film jest wielopłaszczyznowy i wbrew pozorom nie głupi.
Czytałem komentarze i nie spodziewałem się, że obejrzę całkiem niegłupi i kontrowersyjny film. Niektórzy pisali, że to nie jest film gejowski. Otóż jest. Masa facetów, którzy uważają siebie za hetero, żyje, bawiąc się z kolegami na pograniczu zabaw erotycznych. Ile takich gości potrafi obmacać krocze kolegi w szatni, zabawić się w konkurs największego kutasa, a później bić kogoś, kogo uznają za pedała. Ten film pokazuje i gejów, jak męczą się w takim otoczeniu a zaraz znajdują swoje 5 minut, oraz homofobów. Film szokuje i daje do myślenia.
Postacie są szara masą niczym się nie wyróżniającą, które mózgi wymieniły na mięśnie. Nędzny scenariusz, słabe dialogi. Było kilka dobry kwestii wziętych pod uwagę ale umieszczono je w nieciekawej formie, gdzie reżyser wolał bardziej fascynować się wygłupami facetów i fiksować nad męskim ciałem. Moja ocena 2/10.
Dużo ładnych ciał i bardzo mało fabuły. Może to produkcja dla osób, które lubią i oglądają popularne w obecnych czasach reality show i podniecają się podglądaniem naturszczyków? Dla mnie było ciekawe dość umiarkowanie, bo lubię kino latynoamerykańskie, ale od reality show stronię. Już Big Brother mi się nie przyjął i później konsekwentnie nie zwracałem uwagi na kolejne produkcje tego typu.
Może gdyby film był odważniejszy, z większa porcją golizny full frontal w zbliżeniach, a nie jedynie w dalekich ujęciach, byłbym bardziej zadowolony z seansu. A może też nie, bo jednak tej fabuły i dramatyzmu, to tam było tyle, co na krótkometrażówkę.
W sumie jestem rozdarty w swojej ocenie. Nie żałuję, że obejrzałem, ale nikomu bym z czystym sumieniem tytułu nie polecił, bo obawiam się, że mógłby się znudzić na seansie.
Czytałem komentarze i nie spodziewałem się, że obejrzę całkiem niegłupi i kontrowersyjny film. Niektórzy pisali, że to nie jest film gejowski. Otóż jest. Masa facetów, którzy uważają siebie za hetero, żyje, bawiąc się z kolegami na pograniczu zabaw erotycznych. Ile takich gości potrafi obmacać krocze kolegi w szatni, zabawić się w konkurs największego kutasa, a później bić kogoś, kogo uznają za pedała. Ten film pokazuje i gejów, jak męczą się w takim otoczeniu a zaraz znajdują swoje 5 minut, oraz homofobów. Film szokuje i daje do myślenia.
Dużo ładnych ciał i bardzo mało fabuły. Może to produkcja dla osób, które lubią i oglądają popularne w obecnych czasach reality show i podniecają się podglądaniem naturszczyków? Dla mnie było ciekawe dość umiarkowanie, bo lubię kino latynoamerykańskie, ale od reality show stronię. Już Big Brother mi się nie przyjął i później konsekwentnie nie zwracałem uwagi na kolejne produkcje tego typu.
Może gdyby film był odważniejszy, z większa porcją golizny full frontal w zbliżeniach, a nie jedynie w dalekich ujęciach, byłbym bardziej zadowolony z seansu. A może też nie, bo jednak tej fabuły i dramatyzmu, to tam było tyle, co na krótkometrażówkę.
W sumie jestem rozdarty w swojej ocenie. Nie żałuję, że obejrzałem, ale nikomu bym z czystym sumieniem tytułu nie polecił, bo obawiam się, że mógłby się znudzić na seansie.
Postacie są szara masą niczym się nie wyróżniającą, które mózgi wymieniły na mięśnie. Nędzny scenariusz, słabe dialogi. Było kilka dobry kwestii wziętych pod uwagę ale umieszczono je w nieciekawej formie, gdzie reżyser wolał bardziej fascynować się wygłupami facetów i fiksować nad męskim ciałem. Moja ocena 2/10.
Kolejny bardzo dobry film Marco Begera. Jest wiele powodów do śmiechu a zakończenie jak to u w/w reysera zaskakuje.Kilka aktórów milych dla oka. Polecam ten film jest wielopłaszczyznowy i wbrew pozorom nie głupi.
Film znakomity. Komentarze bez zrozumienia...