Koniec wieku /
Fin de siglo

Kłopot z odtwarzaniem

Sprawdź połączenie z internetem i spróbuj ponownie.

Zobacz wskazówki i pomoc

Zainstaluj Adobe Flash

Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.

Kliknij aby pobrać

Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.

Koniec wieku /
Fin de siglo

Ocena: 3.8 / 5 (572 głosy)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Piękna historia o miłości i pożądaniu
  •   Ciekawie poprowadzona fabuła
  •   Przystojni mężczyźni

Opis

Życiowy romans, który rozgrywa się gdzieś pomiędzy czasem a przestrzenią. Argentyńczyk z Nowego Jorku i Hiszpan mieszkający na stałe w Berlinie spotykają się przypadkiem w Barcelonie. Spędzają razem upojne popołudnie i obaj chcą to jeszcze powtórzyć. Kiedy zaczynają się lepiej poznawać, okazuje się, że spotkali się już wcześniej.

Niezwykle poetycki i piękny wizualnie film. Reżyser doskonale uchwycił zmienność relacji w czasie. Umiejętnie żongluje wydarzeniami z przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości, aby wciągnąć nas w pasjonującą historię.

„Najlepszy gejowski film roku.” IndieWire

„Obiecujący, ambitny, poetycki debiut pełen dwuznaczności." The New York Times

„Erotyczne i emocjonalne wyobrażenie o spotkaniu z Grindra." The Hollywood Reporter

„Seksowny i przejmujący romans, nawiązujący do Zupełnie innego weekendu i Tamtych dni, tamtych nocy." IndieWire

Film prezentowany na wielu prestiżowych festiwalach, m.in. BFI w Londynie.

Obrazki

Komentarze

4 barzo dobry film ale pioczatek był nudny 12 minut nie bylo zadego dialogu to zmnjszam na4

Okej. W zyciu nie widzialem tak zakreconego filmu i nie wiem co rezyser bral przy produkcji....Prawdopodobnie chyba... Byc moze... wiem o co chodzilo.... Ale moge sie mylic heh.
Poza tym petarda. Polecam

Trzeba oglądać uważnie, żeby nie pogubić wątków, ale naprawdę kawał dobrego kina. Polecam wszystkim, którzy szukają wciągającej historii. :-)

Kapitalny film, polecam, warto zobczyć jak dziwnie przemija nasze życie, czy warto?

Film wart obejrzenia. Niestety trochę zbyt artystowski i przekombinowany. Nie wiem czemu miał służyć fakt, że bohaterowie wyglądają tak samo (łącznie z fryzurami i zarostem) zarówno współcześnie jak i we wspomnieniach sprzed dwudziestu lat.

Ogólnie fajny film, 'dotkliwy', potrafi czasami poruszyć pewną sferę ducha, która jest nie używana na codzień.
Dużym minusem jest gra z czasem. Pogubić się można co się dzieje kiedy...

Zabieg czasem i przestrzenią był dobrym pomysłem, ale czy udanym? Nie wiem. Chyba mnie to bardziej zmęczyło niż zaintrygowało. Ale film sam w sobie świetny. Powyżej "marekidarek" napisał, że gdyby wszystko poskładać w całość to 5 się należy. Zgadzam się.

Dobry, inny film od większości. Raczej o tym, że samotność to nasza druga natura, a jednak z Czymś tęsknimy. I choć mówimy, że jest nam dobrze jak jest, to jednak prawda jest inna...

Zły film ze zdradami w stylu bi i nieciekawymi pseudofilozoficznymi rozmowami w stylu bi, chociaż dla odmiany nawet preferencje seksualne bohaterów nie są jasne, poza kompletnie niejasną treścią filmu. Część potencjalnie pięknych ujęć zepsuta złą pracą głębi ostrości kamery.

Cudowny film o spokojnie, leniwie toczącym się życiu w rozgrzanej słońcem, tonącej latem w zieleni Barcelonie, przy butelce wina i kawałku koziego sera. Są tam tacy sami ludzie jak my, mają życie bardziej lub mniej udane, więcej lub mniej miłości, są zdrowi bądź chorzy, ale słońce tak wiele zmienia. Zmienia przede wszystkim punkt widzenia, sposób pojmowania życia, radowania się każdą chwilą. Tak samo jak my dokonują wyborów, nieraz słusznych, nieraz się mylą, nieraz żałują, przeżywają samotność, żal za tym, co stracili podejmując różne decyzje w życiu. Żyją w innym kraju, ale tak naprawdę są dokładnie tacy samy jak my wszyscy. I to właśnie w moich oczach stanowi o największej wartości tego filmu: jesteśmy tacy sami, ani lepsi ani gorsi. Radzę uważnie śledzić fabułę, bo wbrew pozorom robi nagłe zwroty, figluje, zaskakuje, jest przewrotna, jak życie. Bardzo gorąco polecam!

Film nudny jak flaki z olejem, bez żadnego przekazu... Nawet ukrytej metafory miłości w nim nie było. Przypadkowo przewijane zdjęcia słabej jakości. Dialogi bezcelowe nie zmierzające do czegoś. Pierwszy film oceniony na 1 gwiazdkę. Proponuję skasować ten film z serwerów. Już porno uważam za ambitniejsze kino!!!

Bardzo fajny! Zgadzam się, że trochę nieudolnie poprowadzona jest zarówno retrospekcja jak i niezrealizowane marzenie, ale ogólnie film świetny. PIĘKNI AKTORZY, bardzo apetyczni, wciąga ich romans. I zostaje niedosyt, jak w Zupełnie innym weekendzie

Polecam! Film nieco trudniejszy, dlatego może nie dla każdego. Trzeba połapać się w czasoprzestrzeni. Ale naprawdę warto go obejrzeć, bo to taka fajna perełka w ofercie Outfilmu.

Piękny film o pięknych marzeniach o pięknej miłości.

Przepiękny film o męskiej relacji, naszych marzeniach i zakrętach losu. Klimatem przypomina "Zupełnie inny weekend". Zdecydowane 5 gwiazdek!

Nostalgiczny, wręcz smutny film o tym, że najbardziej w życiu żal niewykorzystanych szans, Nie dostrzegamy oczywistości, orientujemy się po 20 latach i oststecznie tracimy życie a nasza "szansa" żyje dokładnie tak jak my chieliśmy żyć ale niestety nie z nami. 5/5

Nostalgiczny, wręcz smutny film o tym, że najbardziej w życiu żal niewykorzystanych szans, Nie dostrzegamy oczywistości, orientujemy się po 20 latach i oststecznie tracimy życie a nasza "szansa" żyje dokładnie tak jak my chieliśmy żyć ale niestety nie z nami. 5/5

,,Nasze" drogi mogą się łączyć, przecinać, mijać lub być zupełnie niezależne, choć na każdej z nich jesteśmy w stanie odnaleźć bliskość, ciepło i spełnienie. W momencie podejmowania decyzji nie jesteśmy świadomi tego, gdzie nas zaprowadzą. Trafność obranej drogi widać tylko z perspektywy czasu, spoglądając wstecz.

Film - rewelacja - !polecam ! wątki doskonale się uzupełniały, pokazując prawdziwe sytuacje... czasami los nam daje jeszcze jedną szansę a czasami nie :)-

Nawet tutaj chyba nic nudniejszego nie oglądałem. Rozumiem niski budżet ale żeby nawet nie zmieniać wyglądu aktorów kiedy graja na przestrzeni 20 lat? Zdecydowanie nie polecam, są tutaj duże lepsze

A to mnie zaskoczyło!sfiglowało i uśpiło.A kiedy się obudziłem: "nawet dobre" stwierdziłem.Mądre,odkrywcze,głębokie,zaskakujące! Raz obejrzeć i starczy , no chyba że ma się jeszcze pragnienia nie odkryte, smutki nie pocieszone i życie nie dokońca wyśnione.

Hmmm… Ładnie zrobiony, ale…

Hmmm… Ładnie zrobiony i dobrze zagrany co już go wyróżnia spośród większości słabiutkich produkcji jakie tutaj się spotyka. I ma klimat, który lubię. Ale czy ja jestem niekumaty czy jednak pan scenarzysta i/lub reżyser przekombinowali? Szkoda…

Średnio oceniam ten film. Jak dla mnie to trochę dziwny. Jak by mnie ktoś spytał o czym on jest? To nie umiałbym streścić. Musiałem na końcu przeczytać recenzję żeby zrozumieć ten film albo obejrzeć go jeszcze raz na co nie miałem już ochoty bo nie wciągnął mnie ten film.

Zakręcony jak świński ogon , czasami go nie rozumiem , tylko chyba piękna Barcelona w tym filmie jest dobra

Zdumiewajacy. Poetycka…

Zdumiewajacy.
Poetycka impresja o relacji.
Sensualny, delikatny film pelen niespodzianek i urwanych watkow.
Dla tych co kochaja wolne, refleksyjne kino.

Świetne kino. Cudownie współczesny film o przypadkowych/nieprzypadkowych spotkaniach, niewykorzystanych szansach i gorzkich refleksjach. Bardzo poruszające.

Barcelona, dwóch sympatycznych facetów i ... no właśnie. Długo się zastanawiałem o czym jest ten film. Dziwacznie pocięte historia znajomości, reminiscencje i alternatywna linia czasu, kilka rozmów o sztuce, życiu, istnieniu, mile dla oka sceny miłosne. I co? I dalej nic. Reżyser miał jakiś pomysł na film, gorzej jak zwykle że scenariuszem. Niby wszystkie składniki są a moje jedyne skojarzenie to tygodnie bomby zegarowej, która ostatecznie okazuje się niewypałem. Tak jakby twórcy nie byki do końca zdecydowani co chcą nam przekazać. Mam wrażenie, że ktoś zapomniał o starej zasadzie - można polować na twórczość w stylu artsy-farsty ale w kluczowych scenach skuteczne są tylko proste środki i rozwiązania. Szkoda potencjału i pomysłu. Można obejrzeć z braku laku.

Barcelona, Przystojniaki i cudowna opowieść o miłości nie spełnionej... ale nie do końca. Super film. Polecam.

Troche dziwna zabawa z czasem i pragnieniami. Do obejzenia ale bez woow.

To pokręcenie to po prostu życie. Życie po dorosłemu. Bo o co chodzi w upragnionej przez publiczność żądną bezmyślnego sentymentalizmu ("a potem żyli długo i szczęśliwie"), tudzież fajerwerków seksu? Życie rodzinne, zwłaszcza z dzieckiem nie na tym polega. Jak budować wspólny żywot, widząc w nim wartość najwyższą, ponad doraźne, a i remanentowe chwilowości. A i tak dziecko - świadomie wybrane - jest najważniejsze i zasługuje na jedyne i niepowtarzalne dzieciństwo, bo je swym wyborem mu zapewniali. Pacta sunt servanda. Młodzieńczość nie musi być chorobą przewlekłą.

Ciekawie poprowadzona fabuła, gdzie linia czasowa jest mocno pocięta i jest zwierciadłem chwil i wydarzeń z życia, które mogły się wydarzyć. Wszystkie one zależą od naszych decyzji. Dostrzegam mankamenty w scenariuszu ale pomysł jak najbardziej ciekawy. Moja ocena: słabe 6.0/10

Mam wrażenie, że oni od zawsze są razem, a ich historie sobie zmyślili na czas tej gry, gry mającej trochę ożywić idealne, ale nudne życie. Od zawsze są razem. Dostrzegli potrzeby tego drugiego. Najpierw jeden chciał mnóstwo dzieci, drugi nie chciał mieć wcale. Później drugi chwali się, że jednak ma córkę, a pierwszy rzekomo nie zdecydował się na dzieci. Poszli na kompromis. Żyli idealnym życiem długi czas, trochę zbyt idealnym? Może nudnym? Czasowo się rozstali (3 tygodnie). Ponownie się spotykają, udają gdzie to nie spędzili swoich żyć zdala od siebie w różnych miastach świata. Mają partnerów, ale zrobili sobie przerwę. Spotykają się ponownie "udając" powracających do siebie kochanków sprzed 20 lat. Może trochę za bardzo wzajemnie oddali się sobie, tracąc swoją tożsamość? Podsumowują się wzajemnie, że żyli 20 lat z zupełnie kimś innym, kimś kogo kreowali wzajemnie, zamiast brać jakim jest. Porzucił film, zamiast kreować historię do przedstawienia, czas zacząć ją na prawdę przeżywać. Co więcej rzekoma śmierć Soni nikim nie wstrząsnęla, bo jest zmyślona i nigdy się nie wydarzyła. Sonia dalej sobie śpiewa na mieście, spotkali ją na zwykłym spacerze. Ale pogdybać o szaleństwach życia też można.

Zobacz także