Maximo Oliveros rozkwita
/
Ang pagdadalaga ni Maximo Oliveros
Maximo Oliveros rozkwita
/
Ang pagdadalaga ni Maximo Oliveros
- Wyjątkowy film pod każdym względem. Uznany na światowych festiwalach.
- W szczery i delikatny sposób opowiada o młodzieńczym odkrywaniu seksualności.
- Znakomite kreacje aktorskie.
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
"To, że jesteśmy biedni nie znaczy wcale, że nie mamy wyobraźni" - mówił zachwyconym jego filmem dziennikarzom - Auraeus Solito, reżyser.
Debiut reżyserski Auraeus Solito chwalono za niezwykłą delikatność w pokazywaniu nastoletniego homoseksualizmu, lekkość w opowiadaniu o problemach przytłaczających współczesne Filipiny, a także za realistyczny, choć pozbawiony nachalnej dosłowności portret dzisiejszych mieszkańców Manili. Krytycy zwrócili również uwagę na świetne aktorstwo - tym bardziej, że role główne zagrali amatorzy. Grający główną rolę czternastoletni Nathan Lopez na casting do filmu przyszedł, aby dodać odwagi swojemu koledze, który ubiegał się o rolę. Jednak to właśnie jego reżyser wyłonił z tłumu kandydatów. Lopez, znakomity tancerz i - jak wróżą krytycy - świetnie zapowiadający się aktor, za swoją kreację otrzymał nagrodę na Cinemalaya Independent Film Festival i w Las Palmas. Towarzyszył mu J. R. Valentin, model z Manili, gwiazdor filipińskich wybiegów i żurnali poświęconych modzie.
Nagrody:
- Międzynarodowy Festiwal Filmowy Berlin 2006 - Kryształowy Niedźwiedź - Najlepszy Film;
- Międzynarodowy Festiwal Filmowy Berlin 2006 - Nagroda Specjalna - Deutsches Kinderhilfswerk;
- Międzynarodowy Festiwal Filmowy Berlin 2006 - Nagroda Teddy;
- Międzynarodowy Festiwal Filmowy GLBT Turyn 2006 - Najlepszy Film;
- Sundance 2006 - Nominacja - Najlepszy Film.
Komentarze
> na mój odbiór i obycie z filmem (również LGBTQ) obraz przeciętny, na może być i dwie i pół gwiazdki . Rzecz raczej w warstwie formalnej bo temat intrygujący i rzadki w kinie. Gra aktorska nie niesie i widać że to jakby odgrywanie nie najlepszego scenariusza - posmak niewydarzonego amatorstwa a jednak .... skoro takie nagrody. Nie dla mnie. Ale sami zobaczcie. tomek
jakoś niesmacznie mi się kojarzy :(
a mi sie podobal i poruszyl:) autentyczny
Widziałem film na tegorocznej Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu i okazał się jednym z najlepszych produkcji, które tam zobaczyłem. Sam pomysł przeglądu Homokino był ciekawy, dobór filmów dawał solidny przegląd przez ofertę polskich dystrybutorów, a o "Maximo...", na którego zdecydowałem się w ostatniej chwili, długo nie zapomnę. Poruszający i ciekawy film. Co prawda widać niski budżet, ale mi nie przeszkadzało to w odbiorze.
POLECAM OBEJRZENIE FILMU. CIEKAWY I PORUSZAJĄCY... JEDYNE CO MI PRZESZKADZAŁO TO DENERWUJACA MUZYKA.
Nie podobał mi się.. Strasznie mnie irytował, obejrzałem 21 minut filmu i wyłączyłem..
trzeba ten właśnie początek przetrwać, potem się robi strasznie czadowo
Film sprawia wrażenie niedokończonego. Przez pierwszą godzinę prawie nic się nie dzieje, potem następuje zawiązanie akcji i ... koniec filmu? A gdzie rozwinięcie i zakończenie? Strasznie szkoda, ponieważ fabuła ma potencjał. Główny bohater był przeuroczy, a grający go aktor zaskakująco dobry.