Spójrz mi w oczy /
Lazy Eye

Kłopot z odtwarzaniem

Sprawdź połączenie z internetem i spróbuj ponownie.

Zobacz wskazówki i pomoc

Zainstaluj Adobe Flash

Twoja przeglądarka wymaga zainstalowania darmowej wtyczki Adobe Flash.

Kliknij aby pobrać

Zobacz także wskazówki i pomoc
aby przejrzeć listę zalecanych przeglądarek dla Twojego systemu.

Spójrz mi w oczy /
Lazy Eye

Ocena: 4.0 / 5 (632 głosy)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   intymna historia dwóch dojrzałych, inteligentnych facetów
  •   spotkanie z dawną miłością
  •   wyjątkowa chemia między aktorami

Opis

Dean - czterdziestoletni, dobrze sytuowany grafik - dostaje maila od Alexa, z którym 15 lat wcześniej połączył go bardzo intensywny związek. Odkąd Alex zniknął bez pożegnania, nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Po krótkiej wymianie wiadomości Dean decyduje się spotkać z dawną miłością. Wspólny weekend w letnim domu za miastem przywróci dawną namiętność, ale i ujawni skrywane sekrety.

Spójrz mi w oczy to historia dwóch dojrzałych facetów, którzy przeżyli kiedyś wspólnie jedno gorące lato. Jak wspominają swój romans i co zmieniło się od tamtej pory? Dwa dni spędzone razem przyniosą kilka odpowiedzi, ale i nowe pytania. Inteligentny obraz pełen refleksji o namiętności, dojrzewaniu i związkach w reżyserii Tima Kirkmana (twórcy głośnego dokumentu Dear Jessie będącego filmowym listem do homofobicznego polityka).

Film był prezentowany na najważniejszych festiwalach kina LGBT: OutFest, Frameline, NewFest, MiFo LGBT Film Festival i Mardi Gras Film Festival. 

Obrazki

Komentarze

Dla mnie poruszający

Na ogól nie lubię filmów hollywoodzkich, a ten jest bardzo... osadzony w scenerii Mojave Desert , Joshua Tree - czyli miejsca gdzie Hollywood ma wille w Palm Springs i skromniejsze domki okolicach Yucca Valley. Dlatego wiele niskobudżetowych filmów hollywodzkich korzysta z tej przydomowej scenerii - och , chyba najpiękniej Mojave jest pokazana w pierwszym gejowskim porno -" Dust unto dust ". Mojemu film się nie podobał : "sztuczna gra", "schematyczne i o niczym ", "przewidywalny". A mi bardzo ... wróciłem na kalifornijską , ucywilizowaną pustynię. A konflikt między dawnymi partnerami dla mnie był przekonujący i nie przeszkadzał w obserwowaniu skał, drzew Jozuego i pustynnych kwiatków.

Dwóch bohaterów, kameralny film, zdominowany przez dialog, a nie można oderwać się od ekranu. Przekonywujące aktorstwo, świetne kino, piękne krajobrazy.
A na końcu snuje się refleksja, że warto docenić to, co się ma, a nie gonić za przeszłością.

bardzo przyjemny

Film bardzo przyjemny w klimacie, można tez zawiesić oko na bohaterach. Nie ma szybkiej akcji, raczej snująca się historia, ale nie jest nudny, raczej bardzo życiowy... i super zdjęcia! Polecam!! :)

irytujacy

Film przegadany,a główny bohater Dean wyjątkowo rozmemłany i irytujący.Sytuacje ratuje pięknie sfilmowana pustynia ,ale pierdołowatosć bohatera poraża.Niestety pieniądze ani cywilizacyjne gadżety na które go stać nie powodują ,że chciałoby się z takim typem spędzić więcej niż jedną noc.

Życiowe wybory...

Ognista namiętność podsycana wspomnieniami oraz fantazjami - a bycie z kimś dobrym i starającym się zrozumieć...
wybór zależy od nas samych...

Dla mnie "bomba" znajduje część siebie w tym obrazie...tęsknota od 12 lat...ile bym dał za takie chwile...zajebisty dialog reszta brak słów ... Polecam

Beznadziejny. Nic sie nie dzieje, przegadany.

Rozczarowujący i nudny. Ciągle gadają i są rozchwiani emocjonalnie. Nie polecam.

Film skromy a jednocześnie…

Film o zrujnowanych sercach i pięknym życiu.

Film skromy a jednocześnie poruszający głębią. Był moment, że Alex wydawał mi się nie do końca prawdziwy - ale jednak jeśli spojrzeć na całość postaci to ta poraża konsekwencją. Jest to też film o rożnych aspektach miłości i o tym czym miłość może być, a czym bywa. Nigdy jednak nie jest zła.

Szukających szybkiej akcji lub ostrego seksu film zawiedzie, mimo swoich niedociągnięć realistyczny skłaniający do refleksji, estetycznie bardzo udany.

Film bardzo życiowy i pełen refleksji. W każdym z nich dostrzegłem część siebie. Daje do myślenia, co w życiu jest istotne, ważne i przelotne. Aktorzy też bardzo dobrze grają swoje role a Alex jest... Sami stwierdzicie po obejrzeniu. Gorąco polecam!

Wcale nie taki zły. Z mojego punktu widzenia ciekawa historia spotkania po latach , starej miłości, dawnych miłości jakie przewinęły się przez te 15 lat i wniosków do jakich doszedł Alex. Skrywane sekrety, rozdrapywanie ran, szczere rozmowy, wątpliwości. Ładne zdjęcia na pustymi, ładny Alex ;-) Zabawna i optymistyczna scena z kelnerką. Polecam.

Bardzo dobre i przyjemne kino LGTB. Dobra gra aktorska, niezłe zdjęcia i dość cielawa historia.

Refleksyjny film. Życiowa opowieść. Namiętna relacja skłania do zastanowienia się nad życiem. Ale czy warto zmieniać "wygodne" na "niepewne"?

Kiedy przychodzi czas rozstania , nie zawsze umiemy stawić mu czoła.Zanurzamy się w smutku , rozstając się z tymi , których kochamy. Sztuka w tym aby nie trwać w nim bezustannie. W ciężkich chwilach, najlepszym w naszym życiu rozstaniem , jest rozstanie z pesymizmem. Film lekko średni.Moja ocena 3/5.

Tak naprawdę nie umiemy i chyba nigdy nie nauczymy się rozstawać. Tak samo jak nigdy nie zrozumiemy, że powroty - pomimo że nieraz są piękne, wspaniałe, dają nam cudownego życiowego kopa, napędzają w nas emocje, nabijają nas nieziemską energią, dają wiarę, siłę, moc - są najczęściej ślepym zaułkiem. Bez znaku zakazu wjazdu. Dobrze chociaż, że pozostają w nas nowe doświadczenia, emocje i przemyślenia, to właśnie one pozwolą nam znaleźć wyjście ze ślepej uliczki.

Film klasy C. Jak trzeba wstać rano do pracy, nie warto zarywać snu. Widok pustyni całkiem, całkiem, za to widok jak jeden facet gzi się z drugi i określenie tego jako namiętność już niekoniecznie. Czy jest tu jakieś przesłanie, morał, może i jest, ale zakopany razem z myszą. Zdecydowanie są lepsze filmy.

Alex przyjechał w konkretnym celu. Zrozumiał, że tak naprawdę nie rozstał się emocjonalnie z Deanem, wciąż o nim myślał. Przyjechał z deklaracją, że chce być z Deanem. Kiedy pyta Deana, czego on chce, nie słyszy od niego zdecydowanej deklaracji, że pragnie tylko Alexa. Pragnie wielu rzeczy, często sprzecznych, jak tego, by być z Alexem, a jednocześnie, żeby mu się ułożyło w małżeństwie z Bryanem... Dean też jasno zaznaczył, że z Bryanem ma stabilizację, w której mu dobrze. Myślę, że odpowiedź Deana przeważyła.
Film o gejach to raczej nie moje klimaty, ale ten film pozwolił mi trochę zrozumieć uczucia osób homo. Poza tym historię Alexa i Deana można także przenieść na relacje heteroseksualne.
Niektórzy zarzucają temu filmowi, że banalna historia. Ale może i dobrze. Czy nasze życie też nie jest pełne prostych historii, bez fajerwerków?

Chyba tylko geje nie widzą żadnej różnicy między zdradą a miłością i podwójne życie nie stanowi dla nich żadnego problemu! To po prostu patologia i zupełny brak dojrzałości...

Kilka mądrych myśli można z niego wynieść, fajny. Ale...czy istnieją jakieś filmy gay, które spełniły by takie np. kryteria jednocześnie: 1. Bohaterowie obaj po 40-tce 2. Bez wielu lat w związku i nie rozdziewiczeni przed 30-tką 3. Nie posiadający kilku domów, w tym wili z basenem na cudownym odludziu 4. Wykonujący zwykłą, nudną pracę za skromne wynagrodzenie...? Sztuczna hollywoodzka bajka zepsuje nawet najlepszy scenariusz. Fajnie by było oglądnąć czasem coś, co bardziej odpowiada mojej rzeczywistości...
I takich jak ja jest multum -tylko nie filmach gay.

Fajny film, warty obejrzenia. Ciekawie opowiedziana historia normalnych facetów w średnim wieku dająca wiele do myślenia. Polecam

Zgadzam się z komentarzem powyżej. A najbardziej z częścią dotyczącą produkcji:) Po seansie przypominały mi się dwa powiedzenia - "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" oraz "najtrudniej wychodzi się z cieplej wody". Myślę, że to przesądziło o końcu tej historii. Dean tkwiący w letnim ale wygodnym związku, cieplutko zadomowiony w swoim wieku średnim nie jest już skłonny do podejmowania ryzyka. tym bardziej, że facet który go do tego namawia zawiódł. Alex natomiast jest ofiarą typowego gejowskiego scenariusza - " jest fajnie ale poszukajmy czegoś jeszcze fajniejszego", więc w wieku 40+ budzi się nagle z ręką w nocniku i marzy o powrocie do przeszłości. Jak widać prawdopodobieństwo sukcesu znikome, bo czas upływa a życie toczy się dalej. Potwierdza się stara prawda - jeżeli pojawi się uczucie to trzeba je łapać bo drugi raz może się nie udać. I nie jest prawdą, że w wieku 20+ nie jest się w stanie rozpoznać czy to własne "to" czy nie. Można. Tylko trzeba odwagi aby się do tego przyznać. Alex swoją szansę przegapił. Dean też, ale na jego obronę przemawia fakt, że zrobił wiele by tak się nie stało. Ale w końcu też musiał ruszyć dalej. I trudno go za to winić.
Polecam wszystkim, utopionym w gejowskiej scenie dwudziestoparolatkom, którzy myślą że są niezniszczalni ;)

Spotkanie po latach... Co ono daje? Jak bardzo uświadamia nam różnice i zmiany które zaszły w życiu ...? Może nie warto wracać do tego co już było... Film podsuwa takie refleksje ale odpowiedź trzeba znaleźć samodzielnie.

Film naprawdę zasługuje na więcej niż 5*, osobiście uważam że powroty w pewnych sytuacjach życiowych są dobre, film pokazuje jak łatwo można w życiu popełnić błąd i ponieść tego konsekwencje. Naprawdę polecam

Film znowu gadany, co dla mnie - wielbiciela Rohmera i Linklatera - jest komplementem. Wbrew paru zastrzeżeniom niektórych komentatorów - cottage na pustyni z nieogrzewanym basenem nie jest niemożliwością dla amerykańskiej klasy średniej (i to bynajmniej nie upper-middle-class). Finał jest zgodny z przesłaniem podobnych (choć rozdzielnopłciowych) fabuł z dawnych czasów. Wg Heraklitowej zasady - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Plus - dorosłość też czegoś wymaga. A idealizacja młodzieńczych pragnień (zwłaszcza niespełnionych) w konfrontacji z niespodziewaną epifanią obiektów owych pragnień (tu przynajmniej jeszcze niezmaltretowanych biegiem czasu) jest najczęściej bolesna. Obaj bohaterowie wybrali ostatecznie dorosłość, choć każdy inaczej. To nie był film przyjemny, tylko gorzko-melancholijny. Ale dialogi - jak zwykle - porywające.

5 gwiazdek bez wahania, praktycznie od początku do końca trzyma poziom. Przy okazji przepiękna erotyka, bez pornografii. I druga sprawa: dorosłość to chyba jest wtedy, kiedy nie zazdrościsz innym, mimo tego że miałbyś czego.

Nic nie rozumiem! "Premiera" 18 lutego 2024 - sprzed ( jak wynika z 1. wpisu) 7 lat ?!!

Bardzo fajny. Nie ma niczego gorszego niż życie wspomnieniami - lepiej je skonfrontować z rzeczywistością i pójść dalej. Aż szkoda, że młodziaki go nie obejrzą, bo nie ma bum bum i blink blink :-)

Zobacz także