Coming out 10-12 /
Coming out 10-12

Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.

Coming out 10-12 /
Coming out 10-12

Ocena: 4.1 / 5 (143 głosy)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Nowy kanadyjski miniserial LGBT, który niedawno miał premierę światową.
  •   Wciągające losy bohaterów. Zaskakujące zwroty wydarzeń.
  •   Subiektywne spojrzenie na francuskojęzyczną Kanadę.

Opis

Wolny, w związku, w małżeństwie, rozwiedziony, otwarty, zamknięty? Najczęstszą odpowiedzią jest „to skomplikowane”. COMING OUT to 12-odcinkowy kanadyjski serial ukazujący życie grupy przyjaciół w Montrealu. Zobacz odcinki 10-12.

Mat jest fotografem mody i korzysta z życia. Kiedy na horyzoncie pojawia się jego były - Ian, wracają dawne uczucia i stare problemy. W tym czasie Hugo spotyka się z Olivierem, który ma żonę i dwie córki. Ukrywa przed wszystkimi swoją homoseksualną relację. Wreszcie jest Téo, który jest narkomanem i prostytuuje się na ulicy. Kiedy miał 15 lat, rodzice wyrzucili go z domu, po tym, jak dowiedzieli się, że jest gejem. Caroline jest chyba jedyną osobą, która próbuje mu pomóc.

COMING OUT to miniserial, który składa się z dwunastu 10-minutowych odcinków. Na OutFilmie prezentowane są w czterech pakietach po trzy odcinki.

Obrazki

Komentarze

serial oprawdzziwym zyciu rewalacyjny podobny do Queer as folk tylko ze krotyszymoja ocena to 4.4 4.5/ 5 Robia drugi sezon Kanadyjczycy wiem bo wszperalem nasamym początku bedze drugi sezon

Słabiutki

Zdecydowanie najsłabszy z trzech seriali gejowskich, jakie widziałem. Pozostałe dwa Queer as Folk i Looking o wiele bardziej mnie wciągnęły fabułą i postaciami, których losy śledziłem z dużym zainteresowaniem. Tu główny bohater Mat to dla mnie największa pomyłka tego serialu, marny aktor o mało atrakcyjnej aparycji. Tylko dziesięciominutowe odcinki to kolejne nietrafione rozwiązanie. Pomimo tych wad da się oglądać, w końcu na bezrybiu i rak ryba.

A ja obejrzałem wszystko dopiero teraz. Zatem refleksje hurtowo, tudzież też hurtem odniesienie do dotychczasowych recenzji.
Serial typu soap oper z wszystkimi cechami tego gatunku. Gdyby się to rozgrywało w rzeczywistości heteronormatywnej, mówiłbym o słabościach, zresztą immanentnych dla tego typu filmów. Ale - umówmy się - takie filmy o ludziach LGBT funkcjonują na innych zasadach. Bo dotyczą segmentu społecznego, który jest poza normą i wciąż zabiegającego o zrównanie szans. W jakiś sposób dotyka to też pornografię.
Scenariusz, dialogi, gra aktorska - więcej niż niezłe. Mnie się podobały. A gust mam wybredny.
Aparycja Blancharda? Kwestia gustu. Mnie się podobał. A w ogóle nie cierpię ocen pod tym kątem. Dla mnie to żenujące.

Zobacz także