Monsters /
Monstri

Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.

Monsters /
Monstri

Ocena: 3.3 / 5 (54 głosy)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   fantastyczny, nagradzany na festiwalach dramat małżeński
  •   24 godziny z życia pary
  •   nagroda specjalna na Festiwalu Berlinale

Opis

Dana i Arthur są małżeństwem od 10 lat. Wszyscy uwielbiają ich jako parę, ale nie znoszą, kiedy są osobno. Potrzeby, przekonania oraz wybory życiowe Dany i Arthura wypychają ich na społeczny margines. Któregoś dnia muszą zmierzyć się ze swoimi demonami i zdecydować, czy największym dowodem miłości nie jest podarowanie sobie wolności.
Rumuński reżyser Marius Oltenau debiutuje mądrym, zaskakującym i pełnym empatii filmem o dwojgu ludzi, obserwujących ulegający implozji związek niczym powoli rozmontowywany budynek, w którym nie ma już nikogo.

MFF Berlin „Berlinale” 2019, Nagroda Specjalna Jury „Tagesspiegel” – Najlepszy Film
MFF Sofia 2019 – Grand Prix – Najlepszy Film
MFF Transylwania 2019 – Najlepszy Debiut – Marius Olteanu

Film dostępny w ramach 11. LGBT Film Festival Online od 26 października do 8 listopada na Outfilmie.

Obrazki

Komentarze

Zaskakująco dobra pozycja z dość egzotycznego dla branżowego kina kraju. Przejmująca historia o samotności we dwoje oraz poszukiwaniu niemożliwego. Dwoje ludzi w pułapce przywiązania i niepełnego choć prawdziwego uczucia jakie żywią do siebie. Skojarzenie z "Brokeback Mountain" jest natychmiastowe - takie same "niepełne" związki mieli Ennis i Jack ze swoimi żonami. Związki bez pasji, namiętności i fascynacji sobą, oparte o zdrowy rozsądek i społeczne wymagania. Dana i Arthur nie potrafią nawet zdecydować się na dziecko, może zresztą i słusznie. Po co wplątywać ten dramat kolejną niewinną osobę. Nie przychodzi im to łatwo, bo tak naprawdę żyją obok siebie. A otoczenie wywiera nacisk - począwszy od wścibskiego sąsiada, poprzez rodzących na wyścigi znajomych aż po upierdliwą babcię Arthura. Widać, że próbują, widać że chcieli by być ze sobą naprawdę ale to niemożliwe więc oddalają się od siebie coraz bardziej. Dana cierpi w ciszy i samotności. Arthur dobija się kolejnymi nieudanymi randkami z Grindera cierpiąc jeszcze bardziej gdy dociera do niego że nie znajdzie ukojenia po stracie ukochanego. I jak to się skończy? No właśnie. Sami zobaczcie.
Para aktorów w rolach głównych jest znakomita. Oboje grają oszczędnie, bez szarży i bardzo sugestywnie. W ogóle pod względnem sztuki filmowej jest znakomicie. Film trwa prawie 2 godziny ale ani przez chwilę mnie nie znudził. Reżyser ma talent do grania na niuansach aby pokazać smutek i zagubienie bohaterów bez konieczności używani wielu słów - np. 15 minutowa scena palenia fajek i niby zdawkowej rozmowy dany z taksówkarzem - majstersztyk jak dla mnie.
A w formie wisienki na torcie - uroda głównego bohatera:) Tak tak wiem - rzecz gustu ale ja się zauroczyłem:)
To nie jest kino dla zwolenników szybkiej akcji czy lekkiej obyczajówki. Bliżej tu do Marco Bergera niż radosnych kalifornijskich produkcji typu "happilly ever afer". Tak tylko ostrzegam potencjalnych generatorów złych opinii;)

to naprawdę dobry film... ta gra, cisza, wąski kadr... dużo do powiedzenia... aż szkoda, że tak krótko będzie ten film tu gościć :-/

wlasnie, troche ten kadr, cisza i estetyka zbyt dominujaca, moze gdybm zobaczyla kolejny raz, pokrecily mi sie te watki, w czasie tez, i te wskazowki rumiankow