Houseboy /
Houseboy

Houseboy /
Houseboy

Ocena: 3.1 / 5 (276 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   Ten film naprawdę potrafi poruszyć.
  •   Relacja 20-latka i pary 30-latków.
  •   Przystojni aktorzy w rozbieranych scenach.

Opis

Dwudziestoletni, rozbrajająco uroczy Ricky spotyka się z parą przystojnych trzydziestolatków. Nie przeszkadza mu rola trzeciego. Jednak kiedy Dominic i Simon wyjeżdżają na wakacje, Ricky zostaje w domu samotny i porzucony. Zaczyna umawiać się na przypadkowe randki, ale ani seks ani narkotyki nie poprawiają mu humoru. Dopiero kiedy poznaje skromnego studenta Blake'a, wraca mu nadzieja, że jest jeszcze po co żyć.

HOUSEBOY to mały ale odważny film o samotności i poszukiwaniu miłości. Potrafi wzruszyć i rozbawić. Zawiera sporo erotycznych scen. Można zaliczyć go do klasyki kina LGBT.

Obrazki

Komentarze

Komentarz może zawierać ukryty spoiler dałem tylko 3

Ukazane jest tu samotność ale sam sobie główny bohater jest winny poco jest w takim chorym związku z parą .Główny bohater się stacza .Ale jak mam być szczery nie jest to film wysokich lotów dlatego dałem 3. Dobry na zbicie czasu.

Komentarz może zawierać ukryty spoiler.Gra tam aktor z Chudziaka Blake Young-Fountain(Sebastian).

film ogólnie słaby, biedny zagubiony chłopaczek. Ale koniec optymistyczny. Można obejrzeć

co za chała

Słabe aktorstwo, słabe dialogi, słabe kadry. Nieźle popaprana wizja. Jeśli ktoś ma naprawdę takie doświadczenia życiowe to współczuję. Szkoda tylko kotka. A reklamowanie filmu 'przystojnymi aktorami w rozbieranych scenach' też jest słabe. Jak będę chciał przystojnych rozebranych aktorów to sobie dobrego pornosa włączę.

Naprawdę dobry

Niskobudżetowy, naprawdę dobry film. Oprócz absurdalnie odjechanej sceny z Mikołajem i Panią Mikołajową przy koce parę scen smutnych w nieoczywisty sposób. Ricky jest taki jak wielu (myślę - i mam nadzieję) młodych chłopaków, którym łatwiej wyrazić się poprzez seks, a być może wcale go w tej postaci i w takich ilościach nie chcą. Ricky szuka kompulsywnie seksu ponieważ myśli, że w ten sposób okaże się dla kogoś ważny czy istotny, choćby na chwilę, ale nawet na chwilę nie jest.

Może słaby,ale prawdziwy

No tak , jak bym widział samego siebie. Jedyna różnica , że u mnie nikt taki się nie znalazł jak w ostatnich scenach filmu!!! Warto zobaczyć

życiowy

Wcale nie taki głupi film.Niestety gejowska rzeczywistość.Chłopak ładny i wrażliwy zagubiony w pedalskim światku gdzie każdy chce szybko poruchać.Szybkie numerki do niczego dobrego nie doprowadzają.Jest się jeszcze bardziej sfrustrowanym niż przed.No chyba ,że jest się cynicznym młotem.

Trzeba być tak samo powalonym gejem jak główny bohater, by psychola uważać za "uroczego". Film tylko potwierdza najgorsze stereotypy o tym środowisku, że geje to totalne dno, rynsztok i psychole, a tylko nieliczne wyjątki (Blake) zdarzają się normalni. I po co im stałe związki, skoro i tak nie mają pojęcia o wierności, wykorzystując każdą okazję, by się puszczać i zdradzać? Główny bohater wyznaje kolesiom miłość (niby poliamoria), a za chwilę sprowadza przypadkowych meneli, by się szmacić! Niestety film jednak dość wiernie oddaje rzeczywistość gejowskiego poziomu, więc nic dziwnego, że społeczeństwo nie toleruje tego środowiska, a prawicowi fanatycy mają z tego pożywkę!

Doskonały na Święta, rewelacyjny film o samotności (także wśród ludzi) i świątecznym cudzie. Głęboko porusza. Jest połączeniem Kevina samego w domu, Buszującego w zbożu, landrynkowej komedii i Małego Księcia (naiwnie próbował różnych planet zanim odnalazł przyjaciela). Świetne zdjęcia Nowego Jorku.

Trafnie to zrecenzowales. Mysle ze wrazliwy widz dostrzeze w tym filmie duzo uniwersalnych prawd. Jedni cicho marza o milosci a inni rozpaczliwie jej szukaja. Wspolnym mianownikiem jest to ze wszyscy jej potrzebujemy.

Poważnie, ktoś daje kasę na takie filmy? Pierwsze 20 min to jakbym porniola oglądał, reszta nie odbiegała daleko od początku. Scenariusz powala na kolana, ale by się nie przewrócić z wrażenia. Nie ma co polecać, bo treści w tym filmie nie ma. Taki porniol z większą ilością fabuły. Temat można było zupełnie inaczej przedstawić, a nie jako nieustające akty seksualne przewijające się przez ekran. Nie wierzę, że główny bohater jest kompletnie pozbawiony smaku i rucha się z kim popadnie, a takim zrobiono go w tym lichym scenariuszu.