Coming out 1-3
/
Coming out 1-3
Coming out 1-3
/
Coming out 1-3
- Nowy kanadyjski miniserial LGBT, który niedawno miał premierę światową.
- Wciągające losy bohaterów. Zaskakujące zwroty wydarzeń.
- Subiektywne spojrzenie na francuskojęzyczną Kanadę.
Dlaczego warto obejrzeć
Opis
Wolny, w związku, w małżeństwie, rozwiedziony, otwarty, zamknięty? Najczęstszą odpowiedzią jest „to skomplikowane”. COMING OUT to 12-odcinkowy kanadyjski serial ukazujący życie grupy przyjaciół w Montrealu. Zobacz ocinki 1-3.
Mat jest fotografem mody i korzysta z życia. Kiedy na horyzoncie pojawia się jego były - Ian, wracają dawne uczucia i stare problemy. W tym czasie Hugo spotyka się z Olivierem, który ma żonę i dwie córki. Ukrywa przed wszystkimi swoją homoseksualną relację. Wreszcie jest Téo, który jest narkomanem i prostytuuje się na ulicy. Kiedy miał 15 lat, rodzice wyrzucili go z domu, po tym, jak dowiedzieli się, że jest gejem. Caroline jest chyba jedyną osobą, która próbuje mu pomóc.
COMING OUT to miniserial, który składa się z dwunastu 10-minutowych odcinków. Na OutFilmie prezentowane są w czterech pakietach po trzy odcinki.
Komentarze
Aby więcej seriali gejowskich na outfilm ciekawy jak na na razie serial ale prawdziwa ocenę postawę po11listopada
Odcinki o długości dziesięciu minut to przegięcie. A przymus oczekiwania przez tydzień na kolejne - jeszcze większe. Toż to wieczność! gdy serial zapowiada się tak przyjemnie.
Naprawdę nie da się z tym nic zrobić? :)
Mat. Groteskowość i manieryczność postaci pierwszoplanowej, księcia z wieży ciśnień, wywołuje niechęć do produkcji.
Dno
Bardzo fajnie się ogląda. Szkoda, że tylko 12 odcinków i tylko dziesięcio minutowych. Pozdrawiam! ;-)
Niestety rezyser ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, obsadzil sie w glownej roli, czym zdecydowanie popsul caly serial - jest slabym aktorem, ciagle uzywa tych samych min, czym zepsul calkiem ok serial...
lekko tendencyjny ale, inny i to jest dobre
Bardzo słaba gra aktorska Mata w roli głównej
Główny bohater to jakieś nieporozumienie. Ale serial sam w sobie całkiem fajny...
jedni go lubią a inni nie lubią... Mnie wciągnął i oglądam z przyjemnością :)
jedne z lepiej wydanych dwóch złotych i 50 groszy