Bezpańskie psy /
Dog Tags

Strona archiwalna
Ten film nie jest już dostępny z powodu zakończenia licencji.

Bezpańskie psy /
Dog Tags

Ocena: 3.7 / 5 (207 głosów)

    Dlaczego warto obejrzeć

  •   pozbawiony upiększeń obraz życia na amerykańskich przedmieściach
  •   subtelna psychologia
  •   nieodparty urok żołnierskich mundurów Marines

Opis

Historia o ojcu – o tym, którego nie ma i o tym, którego nie powinno być. Nate to młody chłopak, który nie skończył studiów i nie ma pracy. Wciąż mieszka z matką, a narzeczona wyrzuca mu, że niczego nie potrafi doprowadzić do końca. Nate postanawia udowodnić sobie i bliskim, że się mylą, planuje wstąpić do Marines i pojechać na wojnę do Iraku. Podczas powrotu z wojskowego szkolenia, spotyka Andy’ego, którego opuścił chłopak, także żołnierz Marines. Andy ma małego synka – efekt szaleństwa jednej nocy. Chce go zostawić u swojej matki, czego nie potrafi zrozumieć Nate. On wychowywał się bez ojca i nigdy swojego taty nie poznał.

Obrazki

Komentarze

hmmm

Ciężka sprawa, by cokolwiek sensownego napisać o tym filmie, a wypada.
Straszny film, pozostawiający rysę na wspomnieniach. Nie każdy gej powinien go obejrzeć. To nie jest film, który się poleca. Po ten rodzaj kinematografii się sięga.
Najlepszy na późne popołudnie, by mieć jeszcze czas na zimne piwo.
Towarzystwo zalecane ;o)

Włąśnie zakończyłem oglądanie

Włąśnie zakończyłem oglądanie tego filmu. To naprawdę cieżki gatunek. Film mroczny, momentami porywający, a w innych chwilach po prostu zbyt naciągany. Ale wart obejrzenia.

tak na gorąco to...

...rzeczywiście momentami poruszający, a chwilami naciągany. budzący bardzo mieszane odczucia.
Kilka bardzo ciekawych wątków psychologicznych, po których dosłownie się prześlizgnięto, pozostawiając duży niedosyt... chociaż to z nich się wywodzi tematyka filmu.
Jakby dobremu pomysłowi, zabrakło wykonania. Ale obejrzeć na pewno warto.

przeciętny

Niewykorzystany potencjał opowiadanej historii... Przeciętność na każdej płaszczyźnie...

Gniot

Łopatologicznie opowiedziany, z emo-mądrościami godnymi Paula Coelha ("nieskończoność", "przyszłość to niezapisana karta") Film ratuje tylko brak happy endu, ale to jednak za mało, żeby powiedzieć, że jest "głęboki". Przewidywalny do bólu i nudny gniot.

Bezpańskie psy

Temat intrygujący. Obejrzałem z zainteresowaniem przedstawiony świat trudnych relacji rodzinnych, problemów ukrywanych, oddalanych na potem. Do pełnego szczęścia zabrakło mi jednak bardziej przekonujących scen . Andy jest sztuczny, nie do pojęcia dla mnie, jak można kąpać dziecko w wannie i nawet nie podwinąć rękawów bluzy. Poza tym, jak można nie potrafić odkręcić słoiczka z przecierem owocowym dla dzieci? I ten makijaż prawie permanentny. Nie cierpię! Wiem, ze są tacy ludzie, ale twórcy filmu nie przekonali mnie, nie tchnęli w bohaterów choćby krzty autentyczności. Bo Nate z kolei, czy nie wydaje Wam się, że chłopak, któremu świat wali się na głowę (zastaje narzeczoną w łóżku z kimś innym), zbyt łatwo przechodzi nad tym do porządku dziennego? Owszem trochę pije, ale to nieco za mało. Poza tym zwróćcie e uwagę: podróżuje z workiem typowym dla Marines, rano jednak prezentuje się w nienagannym mundurze galowym.
Ogólnie : punkt wyjścia bardzo dobry, po drodze kilka mielizn, ale też bardzo autentycznych scen. No i żołnierzyk przystojny i ładny ma tyłek. W sumie warto. Polecam.

rewelacja

świetny film. bardzo dobrze opowiedziana historia, świetnie poprowadzona narracja, przy tym świetne zdjęcia i montaż. jak w dobrym, niezależnym kinie europejskim. świetne. bardzo dobrze się ogląda

Tylko dla Paula

Nie ma co owijać w bawełnę. Obejrzałem tylko dla Paula Preissa. Mógłbym go oglądać w obojętnie czym pod warunkiem, że nie zapuści włosów. No i mógłbym mieć z nim dziecko ;)

być człowiekiem

Wybory. Czasem wybieramy nie to czego chcemy a to co wiemy że będzie dla nas dobre i dlatego ten film warto obejrzeć. Szczególnie polecam go gejom by bardziej szukali w sobie człowieczeństwa niż gejostwa.

świetny przeciętniak

lekko i łatwo się ogląda. Prawdziwy obraz codzienności, problemów, wyborów...tylko smutek za happy endem...

nuda.

wątpliwa historia opowiedziana w nudny sposób.
atmosfera jak w tanim porku. średnie aktorstwo. niedociągnięcia scenariusza (nate chodzi po biurze swego domniemanego ojca, jakby znał je na pamięć).

mimo kilku ujęć fajnej klaty nate'a
nie warto.

dziecko

Piękny film o odpowiedzialności w życiu. I nie ma znaczenia czy jest się hetero, gay lub les.

Jak cebula

... którą się obiera z kolejnych warstw, zanim dotrze się do tego, co najbardziej wyraziste, ostre, mocne, silne, otwierające szeroko oczy, napędzające do nich łzy. O odpowiedzialności, wyborach, o tym, co w życiu jest ważne, istotne, podstawowe, co czyni z nas każdego człowiekiem. Obejrzeć można, ale zastanowić się i pomyśleć - TRZEBA!

Ciekawa historia, bez przerysowań i ckliwości, bez krzyku i hałasu.
Świadomość obrazu.
Porusza moją wrażliwość.
Lubię takie kino.
Dziękuję Jerzu : )

Produkcje spod znaku TLA, to zazwyczaj średniaki... I choć niekiedy bywa powyżej przeciętnej, to gdzieś tam po drodze, coś zawsze musi zazgrzytać...

niby 18+ a w sumie nic specjalnego tam nie było. dolujacy troche, troche nie wiadomo o co chodzi właściwie

Johnny Sins Vs. Tokio Hotel. Obejrzałem dla tego pierwszego. Ten drugi to totalna patologia. Film ciężki, miejscami nudny (i to bardzo) ale mimo wszystko warto obejrzeć.

Ja dałem pięć gwiazdek. Piąta za nastrojową muzykę dobrze dobraną do tej poruszającej historii.